Kolejny wiersz o byciu poetą i poezji w samej sobie

1
Powolutku zaczynam łapać reguły (tej) gry
zasady są (dość) jasne
jak w matematyce
wszystko ma swoje miejsce
żadnych nieścisłości
proste analogie

I tak dla przykładu
uczeń bez dwói to jak
żołnierz bez karabinu

Więc
poeta bez kaca to dupa nie poeta
Ostatnio zmieniony wt 13 wrz 2011, 12:14 przez tece, łącznie zmieniany 1 raz.

2
Eh, ksiądz Tischner mawiał, że prawdy są trzy. Czy poeta bez kaca to poeta, czy d*pa, pojęcia nie mam; Twoje stwierdzenie to zapewne właśnie jedna z prawd, o którą można by się kłócić. ;-D A czy ja się z Tobą zgodzę? Zdecydowanie tak. :D

Wiersz jest dobry, jeżeli oceniać go takim, jakim został opublikowany. Jeżeli do niego wrócić, mógłby być lepszy. Tyle powiem.

Pozdr.
Ostatnio zmieniony pt 13 sty 2012, 20:13 przez gabim, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”