cienie stokrotek zamigotały
na zachlapanej słońcem
tafli subtelnych płomieni
żar samotnej topoli
wpłynął we wrzące jezioro
gdy przeglądała się w ogniu
odbicie porcelanowej topielicy
zaplątało się w tonące palenisko
kwiatem dla wilgotnej grzywy szkarłatu
wybuchając salwami perlistej sukienki
śmierć zatoczyła ostatnie słowo
nad rozpuszczoną agonią
pamiątką
słodka benzyna po brzegi
*** (cienie stokrotek zamigotały)
1"Poezja to przemiana krwi w atrament"
***
Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...
***
Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...