trzeba było rzucić palenie - zniknąłby problem
cowieczornych kioskowych pielgrzymek,
po których do domu dochodzi się dobę, do siebie
dwie, a przez trzy nie można dojść, jak doszło do tego
nieplanowanego, jak ciąża, brzemiennego
w smutko - skutki spotkania z demonem
przeszłości, pod postacią Dawida
wracającego z (de)monopolowego.
już na schodach wiadomo, że nie będzie imprezy,
tylko nocny spływ kaskadą czadu w brudną miazgę
świtu, po którym pozostanie niesmak, awersja, a wersji
tego
co by było, gdy byłoby co
albo
co zaszło pomiędzy tymi, które mogły zajść,
a tymi, którzy nim zeszli - nie zechcieli
może być wiele, jak wielkie być może
poczucie bycia
Nostradamuso - Kasandrą, pisującym
dla zabicia czasu materiał, który
materializuje się z czasem.
2
piszę prozę, ale uwielbiam czytać poezje( szczególnie na forach) mam paru faworytów, ale tyle o mnie.
lubię gawędziarski styl poetycki, a Ty taki prezentujesz( na pewno w tym wierszu)
pierwsza jest dobra, podobają mi się dwa ostatnie wersy w zestawieniu z pierwszymi dwoma świetna całość, choć osobiście zapiałabym nieco inaczej, ale to już nie moja sprawa.
świetna przerzutnia z pierwszej do drugiej
i teraz aliteracja może być, z tego wersu wywaliłabym z demonem i przeniosła do następnej, a przeszłości w ogóle bym usunęła( gdyż, nasuwa się tak właśnie) lub pod postacią Dawida , chyba,że imię jest potrzebne.
od następnej zaczynasz przegadywać, zupełnie niepotrzebnie.
jeśli chcesz dużo mówić wybierz prozę, poezja to metaforyka i niedopowiedzenia, dlatego jest poezją
pozbądź się: że, po którym pozostanie
reszta przekombinowana ja się gubię i nie układa mi się wcale tak jak powinno, a wiem jak powinno się
to ten fragment: a wersji
tego
co by było, gdy byłoby co
albo
co zaszło pomiędzy tymi, które mogły zajść,
a tymi, którzy nim zeszli - nie zechcieli
może być wiele, jak wielkie być może
poczucie bycia
Nostradamuso - Kasandrą, pisującym
dla zabicia czasu materiał, który
materializuje się z czasem.
jeśli to nie przypadek, ten wiersz, to masz we mnie czytelnika,
pozdrawiam
orbitowanie bez cukru :bom:
lubię gawędziarski styl poetycki, a Ty taki prezentujesz( na pewno w tym wierszu)
pierwsza jest dobra, podobają mi się dwa ostatnie wersy w zestawieniu z pierwszymi dwoma świetna całość, choć osobiście zapiałabym nieco inaczej, ale to już nie moja sprawa.
świetna przerzutnia z pierwszej do drugiej
i teraz aliteracja może być, z tego wersu wywaliłabym z demonem i przeniosła do następnej, a przeszłości w ogóle bym usunęła( gdyż, nasuwa się tak właśnie) lub pod postacią Dawida , chyba,że imię jest potrzebne.
od następnej zaczynasz przegadywać, zupełnie niepotrzebnie.
jeśli chcesz dużo mówić wybierz prozę, poezja to metaforyka i niedopowiedzenia, dlatego jest poezją

pozbądź się: że, po którym pozostanie
reszta przekombinowana ja się gubię i nie układa mi się wcale tak jak powinno, a wiem jak powinno się

to ten fragment: a wersji
tego
co by było, gdy byłoby co
albo
co zaszło pomiędzy tymi, które mogły zajść,
a tymi, którzy nim zeszli - nie zechcieli
może być wiele, jak wielkie być może
poczucie bycia
Nostradamuso - Kasandrą, pisującym
dla zabicia czasu materiał, który
materializuje się z czasem.
jeśli to nie przypadek, ten wiersz, to masz we mnie czytelnika,
pozdrawiam
orbitowanie bez cukru :bom:
3
miło mi proszę Pani ;) z powodu tejże wnikliwej analizy. co do tekstu - z założenia jest to gra słów i nimi żonglerka... ułożyła się w taki układ i nie bardzo mam pomysł na konfigurację ciekawszą. oczywiście miło by było mieć w Pani czytelnika - sam czytuję Twoje kawałki (czytywałem również na forum PKP - zinu) i jestem zdania, że dzierżysz w dłoni (czy raczej w piórze) sporo talentu ;) Pozdrówki - luk.