w umyśle

1
o chaosie idei
i wszystkie duchy święte nad kołatką
łączcie się

o człowieczy pędzie po popęd w nieznane
i wszystkie rude pięknotki
łączcie się

o miłości co spaja jak gówno ze śliną
i wszystkie błahostki których chciwość kąsa
łączcie się

o bando znaczków świadczących o życiu
i wszystkie przedwczesne wypryski myśli
łączcie się

---

wy co w umyśle stoicie na warcie
spójrzcie na mnie
i znów
nacierajcie

2
pędzie po popęd
Zbędna eufonia - bardzo zgrzyta w nikłej rytmice wiersza.

Pierwsza strofa? Zapowiada się dobrze.

Druga strofa? Nie ogarniam związku.

Trzecia strofa? Sposób, w jaki użyłeś wyrażenia "gówno" jest ekstremalnie bezsensowny i zaburza wiersz - tym bardziej, że jego ton jak na razie był wyniosły.

Czwarta strofa? Zaczyna mnie nudzić to bezsensownie, nieskorelowane ze sobą wołanie.

Przy ostatniej odleciałem - dosłownie. Musiałem odejść od komputera, bo więcej tego ścierpieć nie mogłem. Nie rozumie, dlaczego wszyscy pisarze wierszy mają taką palącą tendencję do uzewnętrzniania swoich myśli, przy jednoczesnym braku jakiejkolwiek wartości semantycznej? Eh... ten wiersz świetnie oddaje moją frustrację poetycką - brakuje w nim wszystkiego: refleksji, języka poetyckiego, uniwersalizmu, ciekawej formy...
Wszystkim wierszoklejom polecam przed pisaniem:
B. Chrząstoska, S. Wysłouch: Poetyka stosowana
A. Kulawik: Poetyka
[img]http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/839/uzpc.jpg[/img]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”