Bezludna noc - herold ciszy
uświęconego wszechświata.
W jej źrenicach pamięć jutrzni
u progu serca blednie.
Bezludna noc między sowy
pióra wplata, trupioblady
kordonek cierpkiego fatum.
U początku rzeki zaświatu,
w mrokach zwilgłej Seta ziemi,
pradawna bestia strzępi
rozkładem bezkrwisty całun
i obietnicą zdobne skrzydła
rozwija, stając się wiernym
krzewicielem wyzwolenia.
Zagrzmię zatem dziką nutą
w bęben zaświatowych wrót!
Pieśnią słowika rozedmę
złowieszcze podziemi łono.
Barką pobrzasku wypłynę
z bezsennej nocy popiołów -
dusza gorejąca świtem!
Ewolucja duszy
1"Na nocnym niebie chmury się kłębią.
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności..."
William Blake
Noc mnie ogarnia, pieści swą głębią.
Podmuchy wiatru liśćmi targają,
Szeleszczą, huczą, zawodzą, grają...
Chłód mnie przenika do szpiku kości...
Ciemność rozgrzewa - kocham Ciemności..."
William Blake