Trening czyni mistrza

1
- I nie pojechałeś leniu - wypomniała mi.
- Nie. Zostałem w domu. Mam ochotę na Nic - odpowiedziałem.
- aa tryb energooszczędny.
I tak zaczęła się dziś rozmowa z moją ukochaną.
Posiadać czyste sumienie,
móc upić się czerwonym winem w południe
i zasnąć,
tak bez żadnych komplikacji,
przy rozbrzmiewającej symfonii Mozarta,
uchylonym lekko oknie,
mając w dupie cały ten zarzynający się w około świat.
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie,
człowiek człowieka, gdzieś w wolnej Ameryce.
Jakiś szaleniec jednym przyciskiem ma ochotę wysadzić pół kuli ziemskiej.
Dobrze,
pora wstać,
rozruszac kości i martwą plastikową klawiaturę,
otworzyć koleją butelkę wina,
napisać kolejnych parę wersów.
W końcu i tak zostanie NIC.
Przyzwyczajam się.
Intelektualista - to człowiek mówiący zawile o rzeczach prostych; artysta - to człowiek mówiący prosto o rzeczach zawiłych.
Buk

Trening czyni mistrza

2
Pierdołowizm, bo niby we trzech słowach o co tu chodzi, zagadane, przegadane nic...tu się zgodzę. Bez urazy, jeśli tekst ma wartość emocjonalną dla autors...może w proze mini z tym.
Nie ma rzeczy bar­dziej niewiary­god­nej od rzeczywistości.

Trening czyni mistrza

4
huri75,
masz świetne pomysły, ale i skłonność do wodolejstwa; tutaj można by skrócić do takiej postaci:

- I nie pojechałeś leniu - wypomniała mi.
- Nie. Zostałem w domu. Mam ochotę na Nic - odpowiedziałem.
- Aa, tryb energooszczędny.
I tak zaczęła się dziś rozmowa z moją ukochaną.
Posiadać czyste sumienie,
móc upić się czerwonym winem w południe
i zasnąć,
tak bez żadnych komplikacji,
przy rozbrzmiewającej symfonii Mozarta,
uchylonym lekko oknie,
mając w dupie cały ten zarzynający się w około świat.
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie.
Przyzwyczajam się.


Added in 1 hour 2 minutes 44 seconds:
huri75, a w gruncie rzeczy powinno być jeszcze krócej (bo czyste sumienie jakoś mi nie pasuje do zaniedbywania spraw i upijania się w południe):

- I nie pojechałeś leniu - wypomniała mi.
- Nie. Zostałem w domu. Mam ochotę na Nic - odpowiedziałem.
Móc upić się czerwonym winem w południe
i zasnąć,
tak bez żadnych komplikacji,
przy rozbrzmiewającej symfonii Mozarta,
uchylonym lekko oknie,
mając w dupie cały ten zarzynający się w około świat.
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie.
Przyzwyczajam się.

Trening czyni mistrza

7
Juliahof pisze: huri75,
masz świetne pomysły, ale i skłonność do wodolejstwa; tutaj można by skrócić do takiej postaci:

- I nie pojechałeś leniu - wypomniała mi.
- Nie. Zostałem w domu. Mam ochotę na Nic - odpowiedziałem.
- Aa, tryb energooszczędny.
I tak zaczęła się dziś rozmowa z moją ukochaną.
Posiadać czyste sumienie,
móc upić się czerwonym winem w południe
i zasnąć,
tak bez żadnych komplikacji,
przy rozbrzmiewającej symfonii Mozarta,
uchylonym lekko oknie,
mając w dupie cały ten zarzynający się w około świat.
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie.
Przyzwyczajam się.


Added in 1 hour 2 minutes 44 seconds:
huri75, a w gruncie rzeczy powinno być jeszcze krócej (bo czyste sumienie jakoś mi nie pasuje do zaniedbywania spraw i upijania się w południe):

- I nie pojechałeś leniu - wypomniała mi.
- Nie. Zostałem w domu. Mam ochotę na Nic - odpowiedziałem.
Móc upić się czerwonym winem w południe
i zasnąć,
tak bez żadnych komplikacji,
przy rozbrzmiewającej symfonii Mozarta,
uchylonym lekko oknie,
mając w dupie cały ten zarzynający się w około świat.
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie.
Przyzwyczajam się.
Dzięki. Moja skłonność do wodolejstwa bierze się z traktowania moich nie-wierszy jak krótkie opowiadania.

Added in 3 minutes 39 seconds:
Rumcajs pisze: Bardzo krótko powinno być
Pająk zjada pająka w moim ogrodzie.
Przyzwyczajam się.
i to jest myśl
Cieszy mnie to, że znalazłeś coś i dla siebie ;)
Intelektualista - to człowiek mówiący zawile o rzeczach prostych; artysta - to człowiek mówiący prosto o rzeczach zawiłych.
Buk
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”