" Zawoalowanie"
ich piękno rozerwało mnie niczym granat
wyciagnięta zawleczka z dorodnym miąszem
Ekstaza świętej Teresy w każdym calu
schowany karaluch w kaplicy Sykstyńskiej
nazywam się samotna cela Kaliksta
albo też samobójstwo Borowskiego
jestem tylko sporyszem na kłosie żyta
lub śmiercią bezcielesną na karawanie
zostałem uczuć zaplecioną sprzecznością
złamanym myśleniem Pascalowskiej trzciny
teatralną maską cierpienia i grozy
albo okruchem koloru od żądz przebladłym
oni zagięli przestrzeń trójwymiaru
grzecznie wizytując w podświadomości
zdecentralizowali międzygwiazdy
symetryzowali centra chiralne
proszę was tylko oddajcie moją głębię
weźcie misterne sieci degrengolady
zostawcie strach do wyiskania duszy
albo żałosnosć do snu nieutuloną
ukochałem wichrem złamane drzewa
lotny rozpuszczony w bezdrożach świata
pięknie pachnie cicha słodycz gorąca
nieskończona w zarzewiu śmierci lata.
Zawoalowanie
2Aha - ciekawe co na to autor
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Zawoalowanie
3Skoro interpretacja swobodna to i komentarze swobodne, jednak podmiot liryczny nie zawsze tożsamy jest z autorem - ale często bywa

Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
Zawoalowanie
4Masz plusa, ale nie za tekst

Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina.
Są trzy stopnie języka według mojego mentora, słowicze trele - badziew. W poszukiwaniu straconego czasu - Podwaliny. Trzeci tworzy się sam, jest sygnaturą.
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.
Zawoalowanie
5Faktycznie - swoją drogą to Staff był mistrzem takich przejść językowych, jak w "Tajemnicy" z "Dnia duszy" 1913Rumcajs pisze:
Masz plusa, ale nie za tekstnie za cały. Dla mnie za zagmatwany. Zbyt oczywisty. Lubię, prosty metaforyczny język.. Staff, o ten np.PODWALINY
Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina.
Są trzy stopnie języka według mojego mentora, słowicze trele - badziew. W poszukiwaniu straconego czasu - Podwaliny. Trzeci tworzy się sam, jest sygnaturą.
(...)Wiem, co śni las...
Pełna cudów noc jasna, tęskniąca
Zbyt długi czas
W myśl mą blaskiem wglądała miesiąca...
Zbyt długo, zbyt
We mnie ciszą wtapiała się głuszy...
I nim wstał świt,
Zakochała się noc w mojej duszy(...)
Albo "Krysta spod płota", gdy Staff był już chyba pod wpływem chrześcijańskim:
Krysto spod plota! Jasna rzecz!
Śmiech z piersi się wyrywa!
Dopiero teraz zgadłem, przecz
Ty jesteś tak cnotliwa.
Odkryłem cnoty tajną nić:
Gdy męka rządzi światem,
Aby cnotliwym jak ty być,
Potrzeba być wariatem!
No i oczywiście "Dzwoń, serce moje, na odjazd od brzegów!(...)" czyli "Odjazd w marzenie"

Mam poezję Staffa i kiedyś ją czytałem, nawet dobre czasy to były, parafrazując nie istniał kres ni granica

W sumie racja, mogłem przekombinować, ale chyba nie jest tak źle?

Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
Zawoalowanie
6Trochę chaotyczne i dość trudne w interpretacji, ale ma coś w sobie.
Te fragmenty szczególnie przypadły mi do gustu:
Te fragmenty szczególnie przypadły mi do gustu:
Pozdrawiam!
Zawoalowanie
7Nie będę ukrywać, że mam problem z tym wierszem. Bardzo dużo słów a mało treści.
Nie wiem, co chciałeś mi opowiedzieć. Nie wiem, czym chcesz się podzielić.
Pojedyncze, ładnie brzmiące wersy, nie dają przekazu. Pozostałe niosą dużo chaosu. Zamiast jasnej myśli widać tylko nieczytelne metafory.
Opowiesz mi, co chciałeś wyrazić tym tekstem?
Jestem ciekawa jaki obraz chciałeś namalować.
Added in 45 minutes 28 seconds:
i jeszcze - PODSTAWY :
tworzenie nowych słów (lub związków frazeologicznych) wymaga sensownego ich uzasadnienia, bo inaczej wpadasz w pułapkę grafomanii.
A masz tu tego dużo.. oj bardzo dużo, nie tylko tym fragmencie.
Nie wiem, co chciałeś mi opowiedzieć. Nie wiem, czym chcesz się podzielić.
Pojedyncze, ładnie brzmiące wersy, nie dają przekazu. Pozostałe niosą dużo chaosu. Zamiast jasnej myśli widać tylko nieczytelne metafory.
Opowiesz mi, co chciałeś wyrazić tym tekstem?
Jestem ciekawa jaki obraz chciałeś namalować.
Added in 45 minutes 28 seconds:
i jeszcze - PODSTAWY :
wyciągnięta zawleczka z dorodnym miąższem
przybladłym ?
oj oj oj trójwymiaru? międzygwiazdy? centra chiralne?
tworzenie nowych słów (lub związków frazeologicznych) wymaga sensownego ich uzasadnienia, bo inaczej wpadasz w pułapkę grafomanii.
A masz tu tego dużo.. oj bardzo dużo, nie tylko tym fragmencie.
żałosność.
hmmmm PRZEKOMBINOWAŁEŚ !
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Zawoalowanie
8Dziękiancepa pisze:Trochę chaotyczne i dość trudne w interpretacji, ale ma coś w sobie.

Myślałem że to widać aż nazbyt wyraźnie - podmiot liryczny wyraża refleksję jak jego obiekt westchnień, ciemnolica bialogłowa se poszła do osoby odmiennej od podmiotu lirycznego .Sarah pisze:Nie będę ukrywać, że mam problem z tym wierszem. Bardzo dużo słów a mało treści.
Nie wiem, co chciałeś mi opowiedzieć. Nie wiem, czym chcesz się podzielić.
Pojedyncze, ładnie brzmiące wersy, nie dają przekazu. Pozostałe niosą dużo chaosu. Zamiast jasnej myśli widać tylko nieczytelne metafory.
Opowiesz mi, co chciałeś wyrazić tym tekstem?
Jestem ciekawa jaki obraz chciałeś namalować.

Serio tego nie widać? Ten początek z karaluchem, no i pierwszy wers? Michał Anioł łapiący zazdro o dobrą japę Leonardo?

Teraz to mi głupio, faktycznieSarah pisze: wyciągnięta zawleczka z dorodnym miąższem

W sumie nie wiem - nie może być przebladłym?Sarah pisze: przybladłym ?
To akurat mogę wytłumaczyćSarah pisze: oj oj oj trójwymiaru? międzygwiazdy? centra chiralne?
tworzenie nowych słów (lub związków frazeologicznych) wymaga sensownego ich uzasadnienia, bo inaczej wpadasz w pułapkę grafomanii.
A masz tu tego dużo.. oj bardzo dużo, nie tylko tym fragmencie.

"Zdecentralizowali międzygwiazdy" - to nie daje obrazu rozmycia? Gwiazdy są jasne i świecą a teraz są "zdecentralizowane", rozmyte, rozrzucone, rozczapierzone - nie ma ośrodka zawiadującego, panuje bezwład i przesunięcie ku czerwieni

"Symetryzowali centra chiralne" - tak patrzę na Wikipedii teraz i ma być to pojęcie rozszerzające "asymetryczny atom węgla" - nas uczyli że można stosować zamiennie, a chodzi o atom węgla połączony z czterema różnymi podstawnikami - na przykład drugi atom węgla w butan-2-olu (od góry grupa metylowa, wodór i hydroksylowa, na dole etylowa, ogólnie o coś takiego chodzi http://slideplayer.pl/slide/55290/1/ima ... lności.jpg
Chciałem to tak napisać żeby nie musieć tego dodawać - symetryzowali, zdecentralizowali - chodzi o to samo, nie ma centrum - to miało na celu pokazać stagnację, monotonię życia, wypranie z uczuć, jakie przechodzi podmiot liryczny - miał gwiazdy, a teraz mu je gdzieś rozwalili. Miał różne podstawniki, związek jakiś braci stereoizomerów z którymi mógł sobie pogadać - ale jest już symetryczny, achiralny i w każdym calu taki sam.

Człowiek jest tylko trzciną, ale trzciną myślącą Blaise Pascal - no to ja mu ją złamałem, jest intelekt, jest myśl ale trzcinka na pół zgięta - prawie jak Miciński w "Ananke"
(...)Ja, budowniczy nadgwiezdnych miast
szydzę z rozpaczy gasnących gwiazd.
Jest polemika? No jest

A samobójstwo Borowskiego bo na lekcji przerabiamy jego opowiadania i wiem że się zabił - tutaj miałem kontrowersje, wahałem się czy to dać, jego opowiadania robią wrażenie i nie wyobrażam sobie z jak dużym ciężarem zmagał się on po wojnie. Aaale - Wikipedia podaje że przyczyną mógł być nieszczęśliwy romans (czytałem o tym wcześniej)
To też miało być "kraterem", nagromadzeniem wybuchu emocji - człowiek który przeżył piekło na ziemi ginie wcale nie przez tak oczywistą przyczynę
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Tadeusz ... ki_(poeta)
Żałosnosć jest ok chyba - żeby nie było, myślałem nad "żałością" ale żałosnosć jest prawdziwsza i nawet brzmi żałośniejSarah pisze: żałosność.

Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

A tak serio to dziękuję za krytykę, strasznie mi głupio za ten początek. Te metafory miały dawać siłę wyrazu, kondensować słowa, być jak bombardowanie (albo mapa bombardowań, np to z celą Kaliksta jest do zakończenia "Oni" Witkacego - przekleiłem fragment )żeby unikać słów "ja kocham a ona nie,ja jestem tu a oni gdzieś"


Added in 17 minutes 11 seconds:
Dobra bo może posypać się grad oskarżeń - " "związek jakiś braci stereoizomerów" - (no homo


Jak to mawia święta Ziuta - olej risercz, daj uczucia...
Zawoalowanie
9Gombrowicz był mistrzem słowa, a i tak dla wielu jest trudny w odbiorze



taaak? widać, że odleciałeś w kosmos a refleksji nad postępkiem kobiety - jakoś w tym kosmosie nie widać.
Mam propozycję - spróbuj raz jeszcze. Wyrzuć te wszystkie dziwaczne metafory, skup się na uczuciach podmiotu. Wyobraź sobie scenę, którą chcesz bym zobaczyła - i ją opisz. Zostaw na razie rytmikę i ilość sylab w tekście. Nie staraj się na siłę dopasowywać słów.
Namaluj mi obraz. Nawet jeśli wyjdzie banalny - zobaczymy, czy umiesz przekazać emocje.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Zawoalowanie
11Begied21, na po świętach 
Nie śpiesz się, pomyśl, pobaw się słowami - ale tak, by w najbardziej PLASTYCZNY i prosty sposób opowiedzieć historię
Bardzo jestem ciekawa, czy uda Ci się uniknąć "ja kocham a ona nie, ja jestem tu a oni gdzieś" a jednocześnie nie wylatywać w "przestrzeń trójwymiaru"

Nie śpiesz się, pomyśl, pobaw się słowami - ale tak, by w najbardziej PLASTYCZNY i prosty sposób opowiedzieć historię

Bardzo jestem ciekawa, czy uda Ci się uniknąć "ja kocham a ona nie, ja jestem tu a oni gdzieś" a jednocześnie nie wylatywać w "przestrzeń trójwymiaru"
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Zawoalowanie
13Begied21, NIE MARUDZIĆ !
PRÓBOWAĆ !
Nie marnuj tego co masz w sobie. Bo masz. Tylko jeszcze nie umiesz nad tym panować.
PRÓBOWAĆ !
Nie marnuj tego co masz w sobie. Bo masz. Tylko jeszcze nie umiesz nad tym panować.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Zawoalowanie
15Źle nie dobrze nie, ot tak sobie, moim zdaniem oczywiście. A kontynuując wątek poetów. Dylan Thomas - wiele można się nauczyć czytając wiersze autora. Tak intuicyjnie punkt wyznaczamBegied21 pisze:Faktycznie - swoją drogą to Staff był mistrzem takich przejść językowych, jak w "Tajemnicy" z "Dnia duszy" 1913Rumcajs pisze:
Masz plusa, ale nie za tekstnie za cały. Dla mnie za zagmatwany. Zbyt oczywisty. Lubię, prosty metaforyczny język.. Staff, o ten np.PODWALINY
Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując, zacznę
Od dymu z komina.
Są trzy stopnie języka według mojego mentora, słowicze trele - badziew. W poszukiwaniu straconego czasu - Podwaliny. Trzeci tworzy się sam, jest sygnaturą.
(...)Wiem, co śni las...
Pełna cudów noc jasna, tęskniąca
Zbyt długi czas
W myśl mą blaskiem wglądała miesiąca...
Zbyt długo, zbyt
We mnie ciszą wtapiała się głuszy...
I nim wstał świt,
Zakochała się noc w mojej duszy(...)
Albo "Krysta spod płota", gdy Staff był już chyba pod wpływem chrześcijańskim:
Krysto spod plota! Jasna rzecz!
Śmiech z piersi się wyrywa!
Dopiero teraz zgadłem, przecz
Ty jesteś tak cnotliwa.
Odkryłem cnoty tajną nić:
Gdy męka rządzi światem,
Aby cnotliwym jak ty być,
Potrzeba być wariatem!
No i oczywiście "Dzwoń, serce moje, na odjazd od brzegów!(...)" czyli "Odjazd w marzenie"![]()
Mam poezję Staffa i kiedyś ją czytałem, nawet dobre czasy to były, parafrazując nie istniał kres ni granica![]()
W sumie racja, mogłem przekombinować, ale chyba nie jest tak źle?
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.