Darkface- wiersze

1
Będę w tym temacie wrzucał moje po-twory :)







"Marzyć"



Ten jedyny raz

położyć się na trawie

i marzyć

i być wśród marzeń

i szumieć z drzewami

i lecieć wraz z wiatrem.

Ten jedyny raz

być promykiem słońca,

być kolorowym motylem,

być listkiem na wietrze

i pędzić, pędzić za marzeniami,

lecieć coraz wyżej

i opaść na łoże z chmur

i płynąć

i marzyć…









„Nie płacz”



Deszcz niesie Twe łzy,

tysiące łez.

Dpadają na mą twarz,

przypominają mi..

Krople Twego smutku

spływają po mnie,

przenikają ciało.

Chciałbym zebrać te krople

i zamknąć je w przezroczystej karafce.

Ccały Twój smutek, cały Twój żal

zabrać daleko, zakopać głęboko,

by nigdy nie wrócił.

Lecz deszcz wciąż znaczy mą twarz.



Wraz z wiatrem nadchodzi

Twe ciche łkanie.

Spowija mą postać

jak czarny całun.

Wypełnia uszy i umysł,

delikatny głos.

Czyż nie może on śpiewać o szczęściu?

Czy ktoś Cię skrzywdził?

Nie...ten płacz jest inny.

Jak mam Ci pomóc?

Czy wiesz, że jestem?



Chciałbym, by każda noc była cicha

i tylko lekki podmuch wiatru

wędrował w rytmie oddechu

po mym ciele,

a Ty w śnie głębokim

byłabyś tym wiatrem,

z uśmiechem zwiedzając niebo.

2
"A po każdym liściu"



A po każdym liściu,

który opada na ziemię,

zostaje puste miejsce.

A inne liście dalej się kołyszą

w suchym płaczu,

bo są tylko liśćmi.

Wiatr, szumiąc, niesie istnienie,

lecz nikt nie wie dokąd.

A może kiedyś wróci

i znów przywieje wspomnienia,

które ożyją?

A może na pustym miejscu

wyrośnie nowy liść.?

Co by się nie stało,

liście nadal będą się kołysać na wietrze

i, milcząc, będą pamiętać.









"Umysł szaleńca"



Niezrozumiały bełkot,

starcia myśli i marzeń.

nieskończony potok słów.

Kaskady smutku i żalu,

gęstwiny lęku i strachu,

wodospad szczęścia.

Ciemne uliczki,

krążące szepty,

ślepe zaułki.

Autostrady

niebieskie i białe,

pędzące na nich iskry,

czasem zdarza się kraksa.

Majestatyczne schody

prowadzące donikąd

i niewielkie okno

otwarte na świat.

Skrzydlate stwory,

istoty z baśni,

bajkowe scenariusze.

Bezdenna ciemność,

bagna, moczary,

skarłowaciałe drzewa,

spalona trawa

i zwiędłe kwiaty.

Krajobraz pełen bólu...

Rozległa łąka,

trele i śpiewy,

mrucząca zieleń

i czysta woda.

Ogromne dzwony,

huk armat wielu,

wysokie wieże,

pałac...

Tysiące głosów,

tysiące cudów,

tysiące złotych rybek.

Milion zapachów,

milion widoków,

szczęśliwych chwil, które trwają.

Miejsc różnych tyle

i jeden umysł.

W świecie mym obraz maluje

ten jeden umysł, jedna osoba,

tak, oto ja...szaleniec.

3
"Na skrzyżowaniu dróg"



Na skrzyżowaniu mojej duszy

dwie ścieżki:

poddać się czy walczyć?

Wciąż zmieniam drogę.

Najczęściej stoję w miejscu.



Na skrzyżowaniu mego umysłu

dwie ścieżki:

marzyć czy spuścić głowę

i oglądać życie zza krat?

Wybieram wolność.



Na skrzyżowaniu mego serca

dwa pytania:

kocham czy błądzę?

Znaleziony skarb

czy kolejna bolesna pomyłka?

Czekam...czekanie boli



Poddać się i spuścić głowę,

czy marzyć i walczyć?

Stoję na rozdrożu w milczeniu.

Tak wiele ryzykuje,

lecz jeśli kocham, czy nie warto?

Ze wzrokiem wbitym w niebo,

tam nie ma odpowiedzi...











"Szklanka życia"



Na kuchennym blacie stoi szklanka życia.

Stoi tu, gdzie przygotowuje się posiłki,

czasami danie nie wyjdzie.

Szklanka życia-każdy ma swoją,

wypełnioną po brzegi

bądź pustą.

Pustą szklankę zawsze można napełnić

lub odstawić na koniec szafki.

Uważaj, abyś nie przelał!

Rozlana woda mogłaby komuś pomóc.

Zawartość szklanki jest różna,

jego jest wyblakła, a jego się mieni

mnóstwem kolorów i kształtów.

Spójrzcie! Tę ktoś właśnie napełnia

i z przezroczystej zmienia się w jasną,

a ta jest czarna...

Każda szklanka kiedyś się stłucze,

każda szklanka ma swój kres.

Niestety, niekiedy niedbałym ruchem

ktoś strąci szklankę na ziemie.

Niekiedy ktoś zrobi to świadomie...

Codziennie miliony szklanek jest tłuczonych,

czasami sami tłuczemy naszą szklankę.

Moja szklanka...jest koloru samotności

z grubym paskiem tęsknoty.

Na dnie resztki wody,

resztki nadziei.

Marzenia wyparowały, są wolne...

Czekam, aż ktoś napełni mą szklankę,

a stoi ona na krawędzi blatu.

Co będzie pierwsze?

W końcu i tak skończę

jako setki odłamków szkła.

Szkło może stać się jednak kolorowe...

"Straciłem cię, najdroższa"

4
Złociste wstęgi twych włosów

otulały mą twarz,

malując na niej gwiazdy

i słońce na duszy.

Złociste krople twych słów

zwilżały mą duszę

spokojem i szczęściem,

kojąc ból,

tuląc krzyk,aż ucichnął.

Anielskie skrzydła twej duszy,

okryły czerń mojej.

Wyjęły ciernie z serca dłonie

i splotły się z mymi.

Melodia błękitna,

melodia czerwieni i bieli z twych ust

płynęła po wodach mej duszy

i w oczach widziałem, że czujesz,

jak słońce lśni we mnie.

Niebo na ziemi,

niebo w mym sercu,

niebo w mej dłoni,

teraz odeszłaś...

zniknęłaś, gasząc słońce,

chowając niebo.

Został posmak chwil

i wspomnienia utopione w morzu łez.

żaden sen i żadne marzenie

równać się nie mogą

z czarem twego piękna.

Straciłem cię, najdroższa.

Już nie wiem, czy to sen był,

czy mój umysł zbłądził,

lecz wciąż to czuję.

To nie był sen,to byłaś ty...

Straciłem cię, najdroższa...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”