Krótka baśń o zenicie serca

1
Na początku –
tu znajduje się gliniany ogród
trzymamy tu sproszkowane galaktyki
mamy małpę pantofelka
i wielu innych
na których brakło już czasu

dalej jest szklarnia –
duszna egzotyczna nieprzebrana
zdobna jak sztuczne kostiumy
zmiennych protagonistów
bogata w żyjątka
jaźniki woluntary pamiętnice
czasami pojawiają się
ciemnofutrzaste ekli-psy hiki-komory zdziczałe
infantylni demencjusze-epanalepsi
są jadowici brzuchomówcy czarownicy z krainy luster
hordy wilczych zaprzęgów –
uważaj pamiętaj patrz pod nogi

a teraz uwierz słowu
i śnij spokojnie:
tam głęboko
bije podziemne pra-prekambryjskie źródło
skute stalą nierdzewiejącą
pachnące wyrafinowaną naftaliną
wsłuchuj się w czas przedwietrzny
w jego tłumne rezonansy - snują reportaże
o prawdzie wolności szczęściu kalos kagathos

wielu dawno już zapomniało
lub nie może
nie umie ufać że źródło istnieje
srebrzyści mędrcy jednak wciąż niezłomnie powtarzają
baśnie macierzyste
o zenicie serca
pustego
pneumatycznego

Krótka baśń o zenicie serca

2
Nie przebrnęłam.
m_ows pisze: jaźniki woluntary pamiętnice
czasami pojawiają się
ciemnofutrzaste ekli-psy hiki-komory zdziczałe
infantylni demencjusze-epanalepsi
Odpadłam już po tym zdaniu.
Zrobiłam kolejne podejście i jeszcze jedno i nic a nic w tym poezji nie widzę.
Za mały mam chyba rozumek..
:/
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Krótka baśń o zenicie serca

3
Oj tam, klasyka :) Pamiętasz?

Żądny mięciny brądnej,
łydasty łaniele,
Samoćpaku mimajki...


:D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Krótka baśń o zenicie serca

5
Navajero, Sarah, Mam nadzieję, że będę uczył się na błędach. Dzięki za opinie!

Czy najbardziej rażące są te próby słowotwórstwa czy ogólnie przesadne, niewyczute zawoalowanie tego co chciałbym przekazać?
Czy gdyby jakoś wpleść w to bezpośrednio, że miałem na myśli kolejno w strofach: soma, psyche i pneuma i może zrezygnować z tych wymyślnych słów dałoby się jeszcze coś z tego pomysłu wyciągnąć czy lepiej o nim zapomnieć?

Krótka baśń o zenicie serca

6
Nie ma jednej odpowiedzi.
Mam wrażenie, że z jednej strony zbyt wymyślnie i zupełnie niepotrzebnie, tworzysz jakieś nowe frazeologiczne związki i metafory, a z drugiej strony - trudno w tym wszystkim wyczuć, co chcesz przekazać i o czym opowiedzieć.
Ciągnie Cię w dziwne rejony..:)
Chyba za wcześnie na łączenie w jednym wierszu psyche, somy , i pneumy - bo zwyczajnie warsztatu Ci brakuje, by móc operować słowem tak, by przekaz budził emocje a nie rozbawienie.
Skup się na jednym. Ogranicz ilość słów. Narzuć sobie jakieś ramy i ćwicz, ćwicz.
I odejdź od wolnego wiersza. Napisz coś, co wymaga pracy nas formą.
Docenisz wtedy wagę każdego słowa.
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”