mury

1
nieopatrznie spojrzałam w okno
jakbym była mną sprzed wyroku
nawet mignął uśmiech
w szybie pociętej deszczem
szklą się oczy od wpatrywania
w biczowaną zieleń

będzie bardziej soczysta
choć teraz wiatr wymusza na niej zaprzeczenie

czoło lgnie do zimna
nie przyznam się
że chciałabym wyrosnąć
z szarości

jak brzoza

mury

4
Dobry ten wiersz. Tęsknota, żeby wyjść z szablonu... Bardzo mi się podoba,

Added in 3 minutes 22 seconds:
spojrzałam w okno
jakbym była sprzed wyroku
mignął uśmiech

Może tylko w ten sposób zapisałabym początek.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”