WWWWWWW
Nie będzie żadnego pw, karty powinny leżeć na stole. Emocjonalność komentarza każe mi poważniej przyjrzeć się "Narodzinom...", widać, że autorowi bardzo zależy, szkoda, że na rozliczaniu krytyki a nie własnej produkcji.
Zastanawiałem się nawet nad rozpoczęciem cyklu przybliżającego czytelnikom WM współczesną poezję, bo świadomość jej jest nikła (0 lub dążenie do nieskończoności), a bez świadomości tego co jest obecne (lub tego co było w XIX i XX wieku ważne) nie da się. Lub- prawie się nie da. Ok, da się, ale trzeba być bosko utalentowanym. A czytam WM, i serio, nie ma tutaj takiej osoby (ale może się pojawić). Jest może kilka (ale raczej jedna) na nieszufladzie.
Ok, zacznę od dwóch wybranych wierszy, różnych autorów w różnych nastrojach, dwa różne tematy, różne poetyki, różne strategie.
Aha i to nie jest esej, tylko krótkie przybliżenie.
Mamy zasadniczo dwa kierunki obecnie (ok, może trzy). Klasycyzujący (Dehnel, którego niewielu lubi), emo (prawie wszyscy) i polityczny (np. Kopyt, Konrad Góra, Kapela- nibypolityczny, funpolityczny, polityczna poezja lolkontentowa).
Przykład poezji politycznej (w rozumieniu szerokim, jako odnoszenia się do działalności ludzkiej i jej sensów, w takim rozumieniu, jak spory klasyków z romantykami w średnich dekadach XIX wieku były sporami o model istnienia politycznego, o państwo, instytucje, a nie o literaturę- która była tylko nośnikiem ideii).
Wiersz Szczepana Kopyta
iuvenes dum sumus (i nie mam pretensji że jest przestarzały bo łacina, nie o to mi chodzi, to chyba jasne)
mój brzuch twój brzuch i wszystkie głodne brzuchy
piszą historię która przekracza ulice rzeki mosty i miejskie parki
gdzie przykuca i wiąże sznurowadło
mogłaby się powiesić ale stawia na wkurw
tykanie w klawiaturę ze zgarbionym grzbietem
nieustanna kwarantanna w punkcie kebab
niby karawana i wakacje bez atrakcji luz
niby staż niby praca zdalna niby kwarantanna
to normalny stan co na to twój brzuch
czy to normalny stan może pomoże nam buch
mój nos twój nos i wszystkie zasmarkane nosy
których nie obejmuje opieka kiedy zaczynasz klepać
w klawiaturę ciąć ramię kebab udawać że starzejesz się
powoli na stażu gaudeamus igitur iuvenes dum sumus
gdy jesz humus wciśnij czosnek pamiętaj o magnezie
kiedy stoisz w tłumie krzycz jak tłum domagaj się
fundamentalnych praw które już istnieją i śmierci
standardu stałej kwarantanny i monitoringu
to nie jest dobre miejsce chłopaki do tego
spójrzcie do góry patrzy na was płatne oko idźcie
moje stopy twoje stopy i tupot wszystkich stóp
wokół szklanych stup centrum i zniszczonej reszty
gdzie mieszkają bezrobotni niskopłatni studenci eks-studentki
stażystki wizażystki z szufladami pełnymi umów
wszyscy jedzący mądrze wszyscy grzejący rozsądnie
w zimie która wdziera się do naszych głów
i straszy koczowiskiem na przedmieściach ów
tupot stóp ogrzewa pisz się pisz się pisz
historio stup ze szkła i stali odpornej na real
wywindowana historio odgrodzonych osiedli
w których mieszka dziesięciu sprawiedliwych
a może tylko jeden
jeden jest strach tu i tam gdzie wyrzuca się biedę
z domów
mów
moje gardło twoje gardło i wszystkie ściśnięte gardła
mimo że park zmienia się w parking mimo że gasną światła
i miasto zaczyna show na tramwaj i lewy handel
mimo że podpis i pieczęć stanowią maskaradę praw
do których masz prawo o ile sprzedasz się cały
moje gardło twoje gardło i wszystkie ściśnięte gardła
artykułują wkurw
co na to pełny brzuch
skórzany fotel i trawa
zielona od farby
w kombinezonach na halach spawa się wzrost pkb
z milczeniem menedżerów schodzących do szalup
hip-hop zajęty jest błyskiem punk-rock wypina pierś
pod order it's fuckin' great new order przyjmij ten
za zgodę na bagdad za ciszę o nangar khel
prezydent uda się wkrótce na koniec półwyspu hel
rest in peace
gramy muzykę dla mas to jest ostatni krzyk komercji
aby trwał szum w mediach nie ruszą was z ulic
rozbite szyby i ogień przykryją informacje o spadkach indeksów
zjednoczona partia wyobcowanej pracy i wyobcowanego (boga)
rest in peace
iuvenes dum sumus
iuvenes dum sumus
dum
dum
dum
z
http://www.dwutygodnik.com/artykul/2665-wiersz.html
i następny wiersz, pasujący do WM,
marta podgórnik
debiut w internecie
pilot mig-a zwycięża gdy samotnie leci
w pisarstwie nie ma miejsca dla męża i dzieci
niepokalane było najświętsze poczęcie
małżeństwo dla pisarstwa jest to żył podcięcie
miłość niespełniona pisze świetnie wiersze
i jest o wiele trwalsza niż miłość w małżeństwie
niedojebany pisarz ma większą inwencję
częste pożycie twórczą zabija potencję
pisarz musi przeżywać przygody by płodzić
na te przygody trudno mężowi się zgodzić
pisarz musi opisać obszernie co czuje
jest to trudne gdy kaszkę dla dziecka gotuje
pisarz pije gdy pisze takie jego prawo
picie gdy ma się dzieci jest naganną sprawą
treść nie może być w wierszu pod formą ukryta
trudno pisać gdy wie się że mąż to przeczyta
że pisarz z pisarzami przestaje najchętniej
na ogół mu przeszkadza w udanym małżeństwie
pisarz nie ma pieniędzy na własne wygody
co dopiero wesela chrzciny czy rozwody
pisarz pisze bo więcej nic już nie potrafi
„niespełniony rodzinnie” nieźle brzmi w biografii
gdy pisarz się w małżeństwie szczęśliwy okaże
łatwo może zapomnieć to, że jest pisarzem
na ogół gdy w małżeństwo wstępują poeci
kończą karierę pisząc książeczki dla dzieci
spłodzenie dziecka dla pisarza jest twórczą podnietą
pod warunkiem że pisarz ten nie jest kobietą
pisarz lubi wstępować w nowe sytuacje
niekoniecznie zaś jeździć z dziećmi na wakacje
pisarz jest zawodowo wyzuty z szczerości
a to mu nie pomaga w zdobyciu miłości
więc na swój los się godzi poważnieje z wiekiem
i zostaje samotnym, spełnionym człowiekiem
to był nurt emotional (emo łamane na lol)
czyli w uproszczeniu (to są moje lol-kategorie, poza dehnelem klasycznym, nikt tego tak nie odbiera raczej) mamy poezję emotional (którą można łamać na lol-emo jak powyżej lub poważkę-emotional) polityczną (lub lol-polityczną), czasem jest też lol-lol albo lol-rozpierdol (czyli jednoosobowe awangardy, czasem świetlicki się w to bawi/bawił). Z tym że wracając do dehnela to też jest raczej lol-klasycyzm, albo klasycyzm-empikowy, albo lakierowany.
Dobra to jeszcze politycznej poezji wrocławskiego poety Konrada Góry fragment z "Requiem dla Saddama Hussajna i inne wiersze dla ubogich duchem"
JEŃCY AL-KAIDY
Ciężarówka na szkło kluczy w podwórzu. Trzech
Mężczyzn jak z wojny, objętych smrodem,
Pomarańczowi jeńcy Al.-Kaidy i z Al-Kaidy, bohaterzy
Gitowskich gnojków, które,
kiedy kontener staje się
Pusty, łapią kota i jebią nim o dno. Ich nienawiść
To ognisko, na którym ich starzy opalają miedź. Moja,
Zwierzę z piwnicy, nigdy syte, po wielokroć skruszone. Licha
poświata niosąca się przez zamroczony sierpień
do wiecznych grudniów, jakich się im życzy tysiącami
znaków, choćby spojrzeniem przez osrebrzone lustro
w urojoną głębię już z powrotem odrzuconego odbicia.
Tu jeszcze mam fragment wycięty z eseju, bo niestety nie mam tomiku
( ) państwie, gdzie z braku Żydów i granic wszędzie / Wygasłe wojny toczy się o macice. O masę perłową narodu / Wleczonego w pyskach przez kundle. O Matkę Boską zwrotną jak F16. / Zwrotną jak brązowe butelki, bezzwrotną jak zielone
Poza tym jeszcze jest Konstrat który jest emo-myślicielem. Thanatos Jeans, to tytuł jego tomiku. Można sobie poszukać w internecie.
jest jeszcze poezja konceptualna (koncepcyjna?) ale nie na poziomie obmyślania tekstów a obrazów (dosłownie), czyli cyberpoezja podgórniego i trochę bromboszcza.
http://bromboxy.proarte.net.pl/matrix/halucynacje.php
to jest wiersz na górze w linku.
Itd, nie chce mi się szukać przykładu poezji poważki-emotional, można poszukać, poczytać. Jak chce się pisać to niech lepiej zachce się czytać.
I teraz jeszcze zarzuty do wiersza Narodziny poety
nieokiełznany nektar wiedzie przez
stwardniałą róż wyzywająco przykrytą jedwabną tkaniną
przesuwa się w dół
po wspaniałych proporcjach jęczących w ogniu
które podpalają trzewia
ku kwaśnym ustom od których wszystko się zaczyna
ustom którym język
dedykuje poematy napisane krzykiem
na które patrzy teraz bóg i mówi:
"Idź,
ozdób świat złotem odziedziczonym po królach
których więziono w kaftanach."
I teraz. A jakbyśmy go chcieli umieścić w kontekście? To co? Nic.
Do czego się ten wiersz odnosi? I ten gimnazjalny bóg z małej litery.
Kto chce żeby jego świat, ten dzisiejszy świat, był ozdabiany "złotem odziedziczonym po królach"? Bo na mnie nie patrzcie.
Czy mógłbyś z tego wiersza wydobyć trzy uczucia (choć może być jedno), i jedną myśl, ale zadanie polega na tym, że one nie mogą być opisem. Uczucie to lepiej żeby był rzeczownik, może też być przymiotnik (lub połączenia, zgodzę się nawet na przysłówki).
Myśl musi być jednozdaniowa. Np. żółty ser jest bytem którego człowiek nie może w 100 % pojąć bo żółty ser przybywa nie od nas, a z jakiejś obcej (groźnej?) nam rzeczywistości.
thx.
[ Dodano: Czw 17 Sty, 2013 ]
Tam górę przyciąłem, miało być "bezzwrotną jak zielone butelki" chyba.