Ostatnie tchnienie

1
Wiersz pochodzi z pojedynku na innym forum. Jest to mój pierwszy "wiersz", wątpię też, żebym kiedykolwiek pokusił się o następny, lecz chciałbym poznać krytykę tego:)



A oto i "dzieło":



Jej włosy splecione z moimi

nasze usta zwarte jakby razem wyrzeźbione

oddech na mojej szyi

coraz szybszy

nierówny

moje dłonie wodzace po jej plecach

jej naprężone ciało odchylone w tył

głuchy jęk

czas na chwilę wstrzymany

ostatnie ekstatyczne tchnienie

przed zapadnięciem w otchłań

rozkoszy.



Pozdrawiam,

Woland
Jam jest częścią tej siły

która wiecznie zła pragnąc

wiecznie czyni dobro.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”