Koszmary

1
słońce ledwie się na nogach słania

słowa układają się do nowego snu

umysł kończy swoją pracę na dziś

już kartę odbił i wróci nad ranem



pozostawione, samotne w ciemności

wolne myśli komponują się same

przybierają dziwne kształty i barwy

zaczyna się dziki taniec olbrzymów



wirując płoną błękitnym ogniem

toną rzucone w morską toń

dotknięte każdą z plag

syczą i wiją się pokracznie



sploty wspomnień w migawkach

krótkich bolesnych zwidach

do pościgu za obrazem zmuszają

i rwie się tylko mój krzyk nad ranem
żyć wedle chęci lub wcale nie żyć .

2
"umysł kończy swoją pracę na dziś "

Mam do tego inny stosunek. Pewna część umysłu kończy pracę, a inna zaczyna. Ja często ze snów czerpię inspirację do wierszy.



A cała reszta bardzo mi przypadła do gustu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron