"znaki" /czasem trzeba się zastanowić/

1
brud i hałas ulicy

setki twarzy i wielkie nic

mijam ich wszystkich

a oni mijają mnie

stukrotnie potrącona

nie przywiązuję uwagi

do rzeki szarej masy



wyrastasz z tłumu nietypowo

niczym olbrzym

zgięty w pół klęcząc

wyciągasz do mnie

swe Jezusowe dłonie

żebrząc półgłosem

prosisz mnie o cud



w twoich oczach

odbija się moje ubóstwo

czuję jak

obdzierasz mnie z dumy i pychy

wyciągam grosze

niczym swoje współczucie

oddaję siebie bo ty

otwierasz mi moją duszę



są znaki na ziemi

znaki co wiodą do źródeł

twoja bieda

krzyczy wprost mi do ucha

i nie umiem już więcej

z pogardą patrzeć na ciebie

ja gdzieś tam - a ty tu

każdy ma swoją niedolę

swoje złudzenie
alouette

2
Ja tam, ty tu, ale ani mru mru :D


mijam ich wszystkich

a oni mijają mnie
Generalnie, "mijanie" jest relacją symetryczną :) Nie trzeba jej obustronnie zaznaczać :D Wierzę, że rozumiem, jaki zamysł za tym zabiegiem stał, ale proponuję i tak pozbyć się tej drugiej linijki. Popatrzmy:
mijam ich wszystkich

stukrotnie potrącona

nie przywiązuję uwagi
Wydaje mi się, że jest bardziej wygładzony. Lepiej mi się to czyta.


wyciągam grosze

niczym swoje współczucie
To "niczym" psuje efekt. Te grosze współczuciem przecież.



Może lepiej coś jak:

wyciągam grosze --

swoje współczucie




albo



wyciągam grosze

swojego współczucia




albo



wyciągam grosze --

rozmienione na drobne współczucie


To są oczywiście tylko takie robocze sugestie, ale przemyśl te wersy jeszcze.



Okej, a teraz do osobistych wrażeń. Tym razem zaskoczenia nie będzie, bo nie podoba mi się. Ale nie wynika to z kwestii technicznych.

Moje wrażenie było takie: banał. Naprawdę. Zupełnie mnie nie chwyciłaś za serce.

Współczucie jest czymś trudnym w dzisiejszych czasach a ty ubrałaś je w najbardziej powierzchowną z form. Nie przekonuje mnie to.

Żebrają ludzie, którzy nie chcą iść do przytułku. Ludzie, którzy wolą iść do monopolowego i kupić ćwiartkę, zamiast zwrócić się gdzieś o pomoc.

Generalnie. Nie mówię, że w 100% przypadków.

A poza tym myślę, że jeżeli ktoś zbiera te pieniądze na jedzenie, to lepiej jest go wziąć do pobliskiego baru i kupić po prostu coś ciepłego. Jeśli ktoś mnie prosi o ciepły posiłek, to chętnie go kupuję.

Dając pieniądze na ulicy nie pomagamy. Pogarszamy sprawę. Rozleniwiamy. Dajemy przyzwolenie na taką stagnację.

Takie jest moje zdanie. I dlatego uważam ten wiersz za nieprawdziwy, płytki.

Ale tematyka cierpienia jest zawsze interesująca. Tylko wybierz bardziej przemyślany materiał następnym razem. No, chyba, że ktoś się poczuł przekonany. Zobaczymy, jak inni się na to zapatrują.



Pozdrawiam :)
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

3
Powiem tak: zaskoczyło mnie, że nie dostrzegłaś w tym drugiej, ważniejszej strony, a mianowicie, że tu chodzi o mnie jako obserwatora i tego co przez to zyskuję, tak zyskuję. Żebrak, jest owszem, ale to ja i moje reakcje są ważne. Dla kogoś innego może to być inna chwila, kiedy powinniśmy zatrzymać się i pomyśleć nad paroma ważnymi rzeczami w życiu. Co do samego żebrania, to wybacz, ale jak trochę więcej pożyjesz to nie będziesz już tak pewna dlaczego, po co i co z tym robic. Życie jest tak zawiłe czasem, a doświadczenie weryfikuje nasze poglądy dosłownie na wszystko. Stety i niestety. Ps.Ja zawsze rzucam grosze i nie pytaj dlaczego.
alouette

4
A-ha, zapomniałam o tym mijaniu- specjalnie jest to powtórzone- to takie mijanie okropne, prawie znieczulające. A chyba sam tytuł zasugerował, że żebrak jest znakiem, wobec tego są pewnie i inne. Pozdrawiam.
alouette

5
Wiersz, który autor musi wytłumaczyć, żeby się spodobał, przestaje spełniać swoją funkcję. To jest właśnie jedyna chyba literacka działka pełnej subiektywności odbioru, opartej przeważnie na doświadczeniach lub systemie emocjonalnym odbiorcy.

Dla mnie to również banał, jak dla Piki, mimo, że żyję znacznie dłużej. Mam takie samo zdanie, co do dawania pieniędzy zamiast strawy, czy konkretnej pomocy. Piszesz o sobie i swoich odczuciach pogardy, dumy i pychy, z których obdziera Cię żebrak, podkreślasz to w poście - dla mnie to po prostu płytkie. A może nie mam takich uczuć, dlatego się nie identyfikuję. Pogardę mogę czuć dla głupoty, dla biedy - nigdy. Przypomina mi klimatem ten o Marii-Magdalenie i równie niewiele wniósł.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM

'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg

6
Zauważyłam tą drugą stronę :) Aż tak źle ze mną nie jest.

Widzę, że mój młody wiek jest barierą nie do przebicia. Kolejny raz słyszę ten argument. Tylko nie wiem, w jakim zakresie jest on właściwie adekwatny. Moje zdanie nie jest jakąś fanaberią właściwą tylko młodzikom.



Chcesz, żebym patrzyła na ten wiersz z twojej perspektywy. A ja patrzę na niego z mojej. I każdy ze swojej własnej patrzyć będzie. Sztuka napisania dobrego utworu polega na tym, żeby każdemu miał on coś do zaoferowania. Nie tylko autorowi.



I poza tym... nie da się wiersza interpretować fragmentarycznie tak, żeby każdą część oceniać w całkowitym oderwaniu od innych. Wnioski wynikają z przesłanek. Przesłanki mnie nie przekonują. Wniosek zawisnął sobie w przestrzeni bez poparcia. Ja tak to odbieram. Oczywiście, że jest to spojrzenie całkowicie subiektywne.
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

7
Mnie też się nie podobało za bardzo , a "Jezusowe dłonie " wręcz mnie zdrażniły ... może dlatego, że ja jestem mało religijny człowiek ( czytaj wcale ) i może też dlatego że mam zupełnie inne zdanie na temat poruszony w wierszu . To tyle ...
żyć wedle chęci lub wcale nie żyć .

8
Rozumiem, każdy patrzy subiektywnie. To cechuje odbiór poezji, zgadzam się. Nie zgodzę się jednak z tym, że dobry utwór każdemu ma coś do zaoferowania, a dlaczego tak sądzę? Proste, wystarczy, że wywodzi się z innej kultury, jego tematem jest sprawa, która totalnie nie obchodzi innych (np "Jezusowe dłonie, Maria Magdalena) a nie da się odbierać wiersza czy innego utworu literackiego bez treści! Proste. No tak, łatwiej podejść od strony technicznej do utworu, gorzej z oceną treści- ta zawsze jest subiektywna. I dobrze.
alouette
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron