Sprzedawczyni wspomnień.

1
Sprzedaję wspomnienia na straganie złudzeń.

Ulotne.

Rozczapierzonymi skrzydłami przyrastają do serca.

Bezcenne.

Sprzedaję za bezcen.

Pragnę, żebyście wydzierali mi je z rąk.

Klęczę przed nimi, błagam o zapomnienie.

Sprzedaję złudzenia.

Zaklęte w wyobraźni myśli.

Za bezcen.

Swoimi skrzydłami przyciskają do martwych historii.

Każą nimi żyć.

Usypiają świadomość, topią chwilę obecną.

Bezcenne.

Oddam za bezcen.



...Codziennie sprzedaję wspomnienia.



Nie zezwalam na kopiowanie powyższego teksu. I nie, nie uważam, że to coś złego ;).

Proszę o opinię.

2
Sprzedaję wspomnienia na straganie złudzeń.

Ulotne.

Rozczapierzonymi skrzydłami przyrastają do serca.

Bezcenne.

Sprzedaję za bezcen.


Pragnę, żebyście wydzierali mi je z rąk.

Klęczę przed nimi, błagam o zapomnienie.

Sprzedaję złudzenia.

Zaklęte w wyobraźni myśli.

Za bezcen.

Swoimi skrzydłami przyciskają do martwych historii.

Każą nimi żyć.

Usypiają świadomość, topią chwilę obecną.

Bezcenne.

Oddam za bezcen.



...Codziennie sprzedaję wspomnienia.





To mnie gryzie. Jest jakaś niespójność... Nie potrafię tego wyrazić. Natomiast co do 'Rozczapierzonymi' to sadze ze mogłoby być rozwartymi. Rozczapierzonymi ma za dużo głosek. Wnosi chaos. Ponadto... zbyt dużo jest prostych metafor, łączonych z górnolotnymi. :) Jeśli przeczytasz sama jeszcze raz, dowiesz się o co mi chodzi... ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”