
"Burza"
nad miastem
rozszalała burza
mój gniew...
bezsilność dłoni pustych
błądzących
w cieniu twojej duszy...
ulewy gwałtem
w tę ciemność się wdzieram
błyskawic światłem
siebie ci oświetlam
krótki to błysk
jak sekundy tchnienie
znów odwracasz się
w ciemność...
cisza...
tylko łez moich deszcz
na dachach cicho dzwoni
po szybach oczu spływa
prognoza dla kraju:
dziś słoneczna aura
znów się nie sprawdziła