Burza

1
Dziś znowu jeden z moich starszych wierszy, więc można mu sporo zarzucić. :)







"Burza"





nad miastem

rozszalała burza



mój gniew...



bezsilność dłoni pustych

błądzących

w cieniu twojej duszy...



ulewy gwałtem

w tę ciemność się wdzieram

błyskawic światłem

siebie ci oświetlam



krótki to błysk

jak sekundy tchnienie



znów odwracasz się

w ciemność...

cisza...



tylko łez moich deszcz

na dachach cicho dzwoni

po szybach oczu spływa



prognoza dla kraju:

dziś słoneczna aura



znów się nie sprawdziła
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”