"Porwij mnie otchłani' [psychologiczno-obyczajowy]

1







Porwij mnie otchłani

Prośba




Porwij mnie otchłani.

Odbierz czas dając wieczność

Pozwól być najdalej a jednak w środku

Nieznany znajomy

Z bólem we włosach pełnych wiatru z otchłani

Pozwól mi pani.

Proszę.

Odetnij nieme słowa.

Odetnij nie me słowa.

Nie mogę tam iść i wrócić mimo woli.

Odejdź, nakazuje ci kłamiąc przyjdź.

Zamień kłamstwo w prawdę.

Chce, lecz bez ciebie czasie.

Oddal.

O to proszę.

Niech w sercu noszę.

Jak Ciebie bez Ciebie.

Całe życie razem, a jednak samotni.

Uzbrojeni w skrzydła ostre – wolni.

Z dzieckiem nieznanym znajomym.



Dedykuje ci wietrze nieme powietrze.






2
Powiem raz jeszcze, to co już mówiła, staraj się dzielić wiersz na zwrotki, ta do większa przejrzystość. Poza tym uwagi mam podobne jak poprzednio, więc się nie będę zbyt rozpisywać. Uderzyło mnie jednak pierwsze zdanie: Porwij mnie otchłani.

Domyślam się, że chcesz by jakaś otchłań Cię porwała, ale jeśli w wierszu zwracasz się do jakiejś osoby czy personifikujesz jakąś rzecz, jak tu otchłań, to lepszym zabiegiem byłoby napisanie "Otchłani" z dużej litery. Wówczas od razu dasz do zrozumienia, że słowa kierujesz do konkretnej personifikacji. Inaczej czytelnik zastanawia się dobrą chwilę, czy wkradł się do tekstu błąd, czy też chcesz by jakaś nicość Cię pochłonęła. To drobne zabiegi kosmetyczne, nie uwłaczające inteligencji czytelnika, a jednak jasno precyzujące intencje autora.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”