Siedzę

1
Siedzę.

Wokół mnie zegarowa cisza.

Nie ma nic i nic więcej nie będzie.

I choć zdaje się, że nie idę

pokonuje przestrzeń.

Jeszcze niedawno przygniatał mnie

bagaż wspomnień, przeszłość zasłaniała teraźniejszość.

Przytłaczała mnie wiedza, chaos myśli niepotrzebnych.

Przyszłość była zbyt wielka.

Teraz jest tylko oddech, światło na moim ciele odbite, wiosenny powiew zmian nadchodzących

jak wiosna po zimie,

śpiewający skowronek.

Złapałam chwilę i już jej nie oddam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron