w szarzyźnie

1
zaczyna nas niszczyć dosłowność
oskarżamy się wzajemnie
o nadmiar dopowiedzeń
o brak trzech kropek
wibrujących słodką tajemnicą
a to co pomiędzy
nie istnieje

nawet nie staramy się
zamieniać wody w wino
by choć tanim cudem
ożywić krew

kromki chleba coraz grubsze
wódką cierpną jedynie usta
co weekend
raniąc się zabójczą serią słów
nieświadomie przybliżamy apokalipsę
alouette

2
alouette pisze:wibrujących słodką tajemnicą
alouette pisze:raniąc się zabójczą serią słów
niepotrzebne. zobacz, jak będzie bez tego. moim zdaniem lepiej, bo bez wywalania kawy na ławę.

poza tym, to podoba mi się. bije od tego smutna nieuchronność i nietrwałość
Leniwiec Literacki
Hikikomori

3
zaczyna nas niszczyć dosłowność
oskarżamy się wzajemnie
o nadmiar dopowiedzeń
o brak trzech kropek
wibrujących słodką tajemnicą
a to co pomiędzy
nie istnieje
Ja mam tylko uwagę merytoryczną.
Czy to nie niedopowiedzenia, które wiszą w ciężkim powietrzu między nami nie przecinają przestrzeni? Czy nie jest tak, że w tych trzech kropkach nie kryje się prawda a raczej cały wszechświat raniących domysłów? A to wszystko zaognia jeszcze ta zabójcza seria słów, która kryje za sobą jeszcze więcej niewypowiedzianych skarg i bólu?

Ale dosłowność też rani. Wiadomo.

Zabawne, że to działa w obie strony.
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

4
tak Pika, można i tak o tym myśleć, tu jednak chodziło mi o ten drugi stan, kiedy to ludzie wygarniają sobie wszystko nie przebierając w słowach, kiedy nie starają się zachowywać tak, by wypaść jak najlepiej, tylko "jak mnie Boże stworzyłeś tak mnie masz". Kiedyś w milczeniu kryło się oczekiwanie, staranie o to by nie urazić, przytulenie itp. - oj chyba za dużo powiedzialam, dzięki za chwilkę!
alouette
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron