*(zajrzała na chwilę)*

1
zajrzała na chwilę
zdążyła nauczyć się trochę życia
pierwszej miłości ciut więcej
niż tabliczki mnożenia

za mało

dwa słupy świateł
ostatni utrwalony obraz
już przy niej stał
Anioł ostatniej chwili
nie zdążyła
alouette

2
Jest coś hipnotycznego w tym wierszu. Czytam raz, drugi, trzeci... i wciąż mam ochotę od nowa. Bardzo mi się podoba, choć nie wiem, dlaczego.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

3
Aniołki, światełka, miłość i śmierć. Całość podane wtórnie, a jak sięgasz już po coś nowego to robisz to niepotrzebnie ocierając się o groteskę - najpierw sięgasz po zużyte do cna narzędzia, które łączysz z tabliczką mnożenia (sic!) - przecież to kompletnie nie współgra. Nie ma tu nic co by mnie przyciągnęło, nie ma tu nic nowego. To wszystko już było, może cię to zaskoczy - podane tak jak ty zrobiłaś (ok nie było tabliczki mnożenia, ale to akurat plus). Dodatkowo rytmika też siada w kilku momentach (szczególnie fatalna pod tym względem jest druga strofa).

4
Już wiem, dlaczego mi się podoba.

Nakładają się dwa obrazy: anioł pomiędzy słupami światła (w tym obrazie one są pionowe, bo jak anioł, to kolumny ogniste) oraz poziome snopy światła reflektorów.
Kolumny światła z aniołem w środku są już z innego porządku, innej rzeczywistości, niż światła pionowe pochodzące z naszego, przyziemnego świata.
Chwilami widzę te obrazy naprzemiennie, jak migawki w filmie, chwilami próbuję ogarnąć oba naraz. I ten ruch między pionem a poziomem jest taki hipnotyczny.

Moim zdaniem, jest to bardzo dobrze opisany moment przejścia.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
Thana, cieszę się, że ci się podoba bo dla mnie ten krótki wiersz ma siłę rażącą
chyba masz podobną wrażliwość
może jest jeszcze coś co cię tu zatrzymało? prawdziwe historie się wyczuwa

salq, to nie aniołki, światełka to coś więcej, elementy groteskowe, które składają się na... śmierć
oczywiście nie każdego muszę przekonać
alouette

6
No nie przekonają mnie. Setki podobnych wierszy masz w sieci. 300 lat temu byłoby to być może świeże, dziś towarzyszy temu tylko ziew. No bo powiedz co nowego twój wiersz wnosi do poezji?

7
wiesz, powiem ci tak: dla mnie w poezji wszystko już było, zmienia się jedynie forma, wrażliwość na pewne tematy no i może dochodzą nowe terminy związane z rozwojem cywilizacji, a w tym sensie większość wierszy nic nie wnosi do POEZJI, ale może wnieść małe coś w duszę poszczególnych ludzi. żeby bylo jasne, nie mam zamiaru do niczego ani ciebie ani kogokolwiek przekonywać, pozdrawiam
alouette

8
No i pan już się nie odezwał xD A co do wiersza, fakt faktem życie jest chyba za krótkie żeby w pełni się zachwycić jego fenomenem, niepowtarzalnością. . . Jak to ktoś kiedyś powiedział: "Czym jest me życie? Ah. . . Jedną chwilką. . ." (Uwielbiam wielką improwizację :D )

Co do budowy wiersza nie mam żadnych zastrzeżeń.

Pozdrawiam serdecznie :)
"Stąpaj ostrożnie,

Stąpasz po marzeniach..."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron