Umysłowy poemat

1
eksplozja motylich barw

w głębi liściastego umysłu

kwiat sensu rozkwita



zawiłe bezdroża logiki

stwarzają pozory istnienia

uporządkowany chaos egzystencji



unifikacja tysiąca myśli

w jeden rozum

dziki busz harmonii

nalegająca niezgodność jedności



tajemnica człowieka
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...

2
Strasznie mnie odstraszał tytuł, spodziewalam się po nim czegoś strasznie kiczowatego, jednak na szczęście nie jest tak źle. Ale dobzre niestety też nie. Niektóre metafory których używasz są nieco już zużyte i brzmia faktycznie cnieco kiczowato, niektóre bardzo fajne, jak np. "unifikacja tysiaca myśli/ w jeden rozum".

Cóż, potrzebujesz jeszce dużo pracy, aby pisac lepiej. Ale nie poddawaj się, pisz dalej. Pozdrawiam, Vanillivi.
http://cala-reszta-nocy.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”