Czarno - Biały Kot

1
Czarno – biały kot



Nie obraź, się, kotuś,

Ale ośmielam się twierdzić,

że tak na prawdę jesteśmy tacy sami



Twoje futerko jest białe i mięciutkie

Mruczysz rozkosznie

Gdy ich ręce gładzą cię po grzbiecie

Kładziesz się na poduszce i wyciągasz łapki

By sięgnąć zabawki

Dajesz się głaskać po różowym brzuszku



Wiąże włosy w kucyki

Kolorowym gumkami

Noszę pasiaste podkolanówki

Pluszowe breloczki przy krótkiej spódniczce

I szeroki uśmiech przylepiony do twarzy

Ich usta odcisnęły swoją obecność na moich policzkach

Ciało zapamiętało uściski

Ramiona okryły mnie do snu



Kiedy zapada noc twoje futerko staje się czarne

Jesteś tygrysem który wyrusza na łowy

Nawet jeśli twoje ofiary są całkiem malutkie

Ogarnia cię żądza mordu

Jesteś drapieżnikiem i musisz zabijać

Mysia krew drażni twój język



Tymczasem ja zabijam w snach

Moje obcasy dziurawią ich serca

Długie paznokcie rozpłatają tętnice

Krztuszę się hemoglobiną

Urządzam krwawą rzeź

Moje wiersze grzęzną we flakach



Ale i tak następnego dnia

Ocierasz się im o nogi gdy przynoszą ci mleko

A ja uśmiecham się

I z wdziękiem dziękuję za kwiaty

2
Sam nie wiem, takie dosc ciekawie ale czegos mi brak albo czegos za duzo ;/
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

4
Wiąże włosy w kucyki


Wiążę


Krztuszę się hemoglobiną

Urządzam krwawą rzeź

Moje wiersze grzęzną we flakach
Podobały mi się te fragmenty :)



Specjalistką od poezji nie jestem, ale ogólnie wiersz uważam za dobry (ale czegoś zabrakło do bardzo dobrego).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron