Ukochana laleczka

1
* * *



Zdejmujesz ją z półki

Gdzie stoi w towarzystwie

Panny w zielonej sukience z blond warkoczykami

I setki pomniejszych koleżanek



Welurowy kapelusik w szkocką kratkę

Zasłania jej bladą twarz

Rude loki opadają na przygarbione ramiona

Głęboki dekolt odsłania co nieco



Kiedy tak patrzysz na jej zadarty nosek

Usiany piegami

Gdy zza staromodnych okularów

Przeszywa cię spojrzenie jej fiołkowych oczu

Choć zaledwie jedno słowo dzieli cię od zwycięstwa

Odetchnij z ulgą

Już teraz wiesz, ze przegrałeś

I nie możesz nic na to poradzić



Całujesz delikatnie po raz ostatni

Swa ukochana lalkę

Zanim ją popsujesz



Rozdzierasz jej suknię

I napawasz się jej pięknem

Teraz należy do ciebie

Chcesz zmazać z jej ust ten porcelanowy uśmiech

Ciskasz nią o podłogę

Pęka kruchy korpus

Rozbijasz jej delikatną główkę

Skórzane trzewiki spadają w niebyt



Kiedy już nie zostanie po niej nic

- tylko zniszczony kawałek koronki

Spojrzysz się na nią tkliwie

Być może szepniesz przepraszam

I zamarzysz by znowu zaśpiewała cichutko

2
Mam zwyczaj pisać przed każdą oceną poezji, że się na niej znam, więc piszę to i teraz :) Niemniej podoba mi się. żadne tam miłosne westchnienia, wyznania czy inny oklepany temat. Oryginalne i ładne :)

6
Podobne odczucia jak winky. Fakt oryginalny temar, ale przedstawiony tak bezpłciowo. a szkoda. Nie przypadło mi do gustu.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

7
Tusia pisze:Cóz, dziękuję za ten wybitnie konstruktywny komentarz
Zasze do usług. ;D Jeśli chcesz, bym się bardziej rozpisała, proszę bardzo:

zauważyłam, że piszesz bardzo dużo wierszy i praktycznie na wszystkie tematy. Wszystko ładnie, to dobrze, że masz chęci do pisania i niekończącą się wenę, ale to pachnie trochę jak pisane na siłę. Jest pewien schemat, którego się trzymasz i z którego rzadko rezygnujesz. Przydałoby się trochę urozmaicenia. ;) I poszukiwanie większej głębi we wszystkim, co opisujesz. No bo na przykład tutaj: jest ładna lalka, podmiot liryczny ją niszczy (tylko właściwie po co? jeszcze przed chwilą ją całował czule), a potem żałuje, że już nie usłyszy jej piosenki. I tyle. Drugie dno, Tusiu, drugie dno. ;)

Pozdrawiam. :)
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

8
Winky jak zwykle krwiożercza, zdjeła skalp z Tusi, choć szczerze mówiąc, tez bym jej czupryne ze skórą zerwał. Zrozumiała aluzje ? ;>
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.

9
Krwiożercza? :3 No, może troszkę. Ale trzeba sprowadzić na ziemię każdego, kto myśli, że będzie wiecznie po główce głaskany i chwalony, jak brutalne by to nie było. ;) A odniosłam lekkie wrażenie, że tak jest z Tobą, droga Tusio. Mam nadzieję, że moje intencje są zrozumiałe, bo choć jestem z natury wredna i złośliwa, nie chcę przecież zrobić Ci krzywdy. Wszystko dla Twojego dobra. ;)
Z powarzaniem, łynki i Móza.

[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]

לא תקחו אותי - אני חופשי

10
Ja jestem otwarta na wszelką krytyke, tylko chciałaby, usłyszęć co konkretnie jest nie tak w moich wierszach, to wtedy bedę wiedzialam, nad czym powinnam popracować. Takie wskazowki sa dla mnie bardzo cenne.


winky pisze:Wszystko ładnie, to dobrze, że masz chęci do pisania i niekończącą się wenę, ale to pachnie trochę jak pisane na siłę. Jest pewien schemat, którego się trzymasz i z którego rzadko rezygnujesz. Przydałoby się trochę urozmaicenia. ;) I poszukiwanie większej głębi we wszystkim, co opisujesz. No bo na przykład tutaj: jest ładna lalka, podmiot liryczny ją niszczy (tylko właściwie po co? jeszcze przed chwilą ją całował czule), a potem żałuje, że już nie usłyszy jej piosenki. I tyle. Drugie dno, Tusiu, drugie dno. ;)


SChe,atu u siebie nie zauwazyłam, ale możliwe, ze masz rację...

Natomiast w tym wierszu chodziło mi o to, że ta lalka jest tak jak gdyby symbolem zywej dziewczyny.

No, ale dziękuję za opinię.

TUsia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron