co to? nie, nie pytam o śnieg
ponieważ wiem, że należy go oglądać
z autobusu Jelcz starego typu, gdzie
szyby całkiem czyste nie są z zasady *
co to było? może jakaś chwila w wersji mikro
taki ultra-ultra-arcy-krótki moment, który
później wydaje się dotychczas nie istnieć
po czym Tacy zamykają człowieka w bieli
biel jest potrójna: ścienna okienna mózgowa
biel jest w różnych odcieniach
co to było? czy w ogóle istniało?
* (...) starego typu, gdzie szyby całkiem czyste (...)
Śnieg IV, St.Barańczak
2
Całkiem nieźle, ale tytuł bym zmieniła, bo jest słaby w porównaniu z treścią.
A "śnieg oglądany z autobusu" jest czytelny nawet bez Barańczaka.
Tu była chyba chwila dekoncentracji. Po co jest "dotychczas"? Dlaczego "Tacy" są wielkoliterowi? Przy potrójnej bieli Autor z powrotem wraca do formy i do końca jest OK.gabim pisze:później wydaje się dotychczas nie istnieć
po czym Tacy zamykają człowieka w bieli
A "śnieg oglądany z autobusu" jest czytelny nawet bez Barańczaka.

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka