Nie ważne czy jesteś piękny, młody, stary, czy głupi, szukasz swej drogi czy kręcisz się w kółko - jako dziecko wychodzisz na podwórko, poznajesz ludzi - na życia szlaku stawiasz swe biurko, i pracujesz...
Dniami, nocami, długimi godzinami. A za oknem słońce jasno świeci, albo deszcz w swej mokrej postaci, wita się z tobą...
Dorastasz w przekonaniu, że świat należy do ciebie. Zamknięty w swej wieży plany snujesz: kimże zostaniesz, jakim się staniesz, co tobą kieruję i co tak naprawdę czujesz.
Doskonaliłeś formy przekazu, dzieląc się nimi od razu tak by cię pokochali, z zapałem słuchali, równo traktowali, ale nigdy nie wywyższali.
I choćby ściany runęły, w ogniu płonęły, niebo zwarło się w chmurach, wiatr szalał straszliwie, śnieg sypał gorliwie, i uderzenia piorunów, błyskawic, echo niesione po lesie, majestat gór w odwiecznym bezkresie próbował cię zatrzymać, odwrócisz się i pójdziesz inną drogą, a i tak dotrzesz do celu. Bo ten, kto przez drzwi wejść nie może oknem próbuje, porażki nie akceptuje, życia innych nie wertuje, plotek nie snuje - nie zazdrości, wciąż szuka mądrości, gotowy na przeciwności - czeka i jest spokojny.
Etapy życia potrafi podzielić. Beztroska z dzieciństwem w parze złączone, czas najważniejszy, bo uczy on wiele, kształtuje człowieka na zawsze w tym ciele. Wpaja zasady, daje wciąż rady - czeka aż owoc powoli rozkwitnie.
Później jest młodość czas dziwny i trudny. Pełen decyzji, czasem okrutny.
Szukasz swych prawd w barwach istnienia, jakiegoś poparcia, idei spełnienia. Choć szuka ten, kto błądzi, a ty nie chcesz już błądzić… Masz swoje lata, wspomnienia, odczucia – garstkę mądrości i wyobrażenia o prawdziwej miłości.
Znów idziesz do przodu, coraz pewniejszym krokiem, wierząc w swoje poglądy – prawie ukształtowany…
A kiedy złoty czas zapuka w twe drzwi, i kolor włosów spowije się bielą…
Wzrok nie ten sam, bo czasem szwankuje,
Mądrość życiowa to cenne słowa...
Kosztuje więcej niż klejnot najpiękniejszy…
2
ojej, ojej. A dlaczego to jest w białej? Proszę uzasadnić. I proszę posiedzieć nad literówkami. To się robi zanim wrzuci na forum.
Ostatnio zmieniony wt 05 lip 2011, 08:13 przez Gra, łącznie zmieniany 1 raz.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
3
0_o aż mnie zatkało. Forma jest dość dziwna. Gdzie tu wersy? Gdzie zwrotki? Cokolwiek?
W dodatku:
- rym Ci wpadł (może i w tym samym "wersie" (jeżeli można tu o takowych mówić), ale przy czytaniu na głos brzmi jak rym)
"Długimi godzinami, dniami, nocami..."
Dzięki temu miałoby to kolejność rosnącą.
Pomijam to, że "godzinami", "dniami" i "nocami" się ze sobą rymują.
-
- Rymy, rymy... Wszędzie są!
Czyżbym stracił głowę swą.
Nie tu wrzuciłem swoje dzieło
A od tego czasu już siedem dni minęło!
W dodatku mało to poetyckie. Bardziej to przypomina jedno z "opowiadań z wyobraźnią", gdzie autor coś opisuje w lekko poetycki sposób. Wszystko powiedziane jest prawie dosłownie.
W dodatku:
- rym Ci wpadł (może i w tym samym "wersie" (jeżeli można tu o takowych mówić), ale przy czytaniu na głos brzmi jak rym)
-Doskonaliłeś formy przekazu, dzieląc się nimi od razu
Nie wiem, czy to celowe "udziwnienie", ale raczej mogło by to wyglądać tak:Dniami, nocami, długimi godzinami.
"Długimi godzinami, dniami, nocami..."
Dzięki temu miałoby to kolejność rosnącą.
Pomijam to, że "godzinami", "dniami" i "nocami" się ze sobą rymują.
-
Kieruję? Co? Słucham? Czym?co tobą kieruję
- Rymy, rymy... Wszędzie są!
Czyżbym stracił głowę swą.
Nie tu wrzuciłem swoje dzieło
A od tego czasu już siedem dni minęło!
W dodatku mało to poetyckie. Bardziej to przypomina jedno z "opowiadań z wyobraźnią", gdzie autor coś opisuje w lekko poetycki sposób. Wszystko powiedziane jest prawie dosłownie.