Kolejny list z kolejnego miejsca, które mogłoby...

1
Nie jestem kowbojem. To, że w poprzednie wakacje nosiłem kapelusz,
nic nie znaczy. Tak, jak nic nie znaczyła prośba psychiatry:
„Mój pacjent jest maniakiem, więc wypierdolcie go z pracy."

W poprzednie wakacje poznałem Sally,
ale ona nie czytała moich wierszy.
Oglądała za to serial „How I Met Your Mother"
i była zbyt naiwna by podejrzewać mnie o fantazje dotyczące jej matki.
Kiedyś powiedziała, że nigdy nie pozwoli się dotknąć żadnemu facetowi.
Odpowiedziałem, że ją rozumiem i że jest to jak najbardziej słuszne.
Tydzień później przestaliśmy się spotykać.

Dzisiaj wiem, że mój newmanowski sposób bycia nie musiał się podobać.
Że nie powinienem się przyznawać do znajomości Ginsberga,
szczególnie przed osobą, której stary, to glina.

Dzisiaj znowu są wakacje, jednak nie potrzebuję już rekwizytów i kobiet.
Noc, jak statek prowadzony przez nawalonego sternika,
przycumowała pod oknem mojego pokoju.
Wsłuchuję się w zniewieściałe kawałki zniewieściałych kapel
ze zniewieściałych lat osiemdziesiątych
i piszę do ciebie, choć sam nie wiem po co,
bo przecież równie dobrze mógłbym zadzwonić.

2
Billy, przeczytałem, odłożyłem, później wróciłem. I wiesz co? Wciąż uważam, że to zdecydowanie jeden z lepszych utworów, jaki kiedykolwiek został tutaj opublikowany. Billy, wiersz bardzo mi się podoba.

Gratuluję.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron