Chciałabym przedstawić wam i poddać ocenie moje wiersze.Będę dodawać je kolejno....ponieważ sporo ich powstało.
~ 1 ~
TRZEPOT RZęS
SZEROKO OTWARTE OCZY
MYśL
TUPOT MEW
PRZYGRYZIONE USTA
śMIECH
PROMIEń SłOńCA
JASNE WłOSY
BRAK
śWIAT SZEROKI
CIEMNY MOTYL
PłACZ
~ 2 ~
Kochać Cię- to zaszczyt,
Patrzeć w twe oczy- to rozpływać się w morzu rozkoszy,
Słuchać twego szeptu- to poznawać mowę wiatru,
Czuć twą bliskość- to żyć,
żyć z Tobą- to BYć
~ 3 ~
Uczę się żyć bez Ciebie
Samodzielnie oddychać i śmiać się.
Bez Ciebie wychodzić z tramwaju
I w gwiazdy patrzeć.
Uczę się myśleć o sobie, nie o Nas,
Mówić o przeszłości i ranach,
Patrzeć na Ciebie bez złości i żalu
W mym sercu rozlanych.
Uczę się żyć bez Ciebie
Choć z Tobą byłoby łatwiej.
Uczę się marzyć i działać
Choć bez Ciebie nie jest to takie łatwe
~ 4 ~
Nie jestem samotna, lecz SAMA.
Nie lubię zagadkowości, ale TAJEMNICZOść.
Nie kieruje się rozumem, ale CAłą SOBą.
Nie pożądam, ale PRAGNę.
Nie tęsknie, ale WZDYCHAM.
Nie płonę, ale PALę SIę.
Nie czuję, ale ODCZUWAM.
Nie żyje, ale JESTEM.
„Sens”
Czy życie ma sens,
gdy żyje się tylko dla innych?
Czy życie ma sens,
gdy nie pozwala się cieszyć niczym innym?
Czy życie ma sens,
gdy żyje się w swej wyobraźni,
godząc na cierpienia by nikomu nie przynieść hańby?
Czy życie w sercach innych
dodając im otuchy,
może być uboższe od życia dla fortuny?
Odpowiedzi nie znam,
lecz bardzo mnie to nie martwi.
Ja żyje z sercem niesionym na dłoni,
gdy ktoś potrzebuje pomocy
może się w moim cieple schronić
„łąka”
Po łące
za rękę przez Ciebie prowadzona
Patrząc w twe oczy
Tuląc się w twoje ramiona.
Rozmarzona płynę w pożądań ogromie
Czując twą bliskość wyraźnie w sobie
I patrząc na Ciebie tęsknić zaczynam
Za dniami przyszłymi, które w rozłące przyjdzie nam mijać.
Lecz serce- samotnik, zapomnieć o Tobie nie zechce.
Będzie czekało wytrwale
bo pragnie Cię coraz więcej.
„Fakty jedno stronne”
Postać Twą noszę w swym sercu,
Jedyną w jego przestrzeni.
Tak samotny w nim jesteś
Jak ja pośród ludzkich cieni.
Tak ja kocham Ciebie
-jak ty mnie nie kochasz.
Tak myślę o Tobie
-jak ty mnie unikasz.
Tak marzę o Tobie
-Tego chciej.
Ja żyję złudzeniem.
Ty myśląc o…Niej.
„Pytania”
Co robisz? Gdzie jesteś?
Myślę o tym od rana.
O czym marzysz i kim jesteś?
Nurtują mnie te pytania.
Czy czekać? Czy tęsknić?
Nie mogę znaleźć odpowiedzi.
Czy kocham? Czy wytrwam?
Czy mogę coś zmienić?
~ 5 ~
Szukam Ciebie w każdej gwieździe na niebie
Szukam Ciebie w słońcu i księżyca blasku
Szukam Ciebie w słowiczym śpiewie,
w morza słonym piasku.
Szukam Ciebie choć nie wiem gdzie jesteś
Szukam Ciebie choć nie wiem czy warto.
Szukam bo nie umiem już czekać.
Szukam bo nie oddam Ciebie tak łatwo
~ 6 ~
Gdybyś tylko dotknął mego ramienia,
Gdybyś tylko obsypał mnie płatkami róż,
Podarowałabym tobie moje spojrzenia,
i bicie serca-najczystszą z nut.
Gdybyś tylko uśmiechnął się trochę,
Zaczarował spojrzeniem spod rzęs,
Popłynęłabym za Tobą jak w ogień,
i przytuliła do serca znów.
Gdybyś tylko BYł przy mnie blisko,
Gdybyś tylko CZUł.
Gdybyś tylko CHCIAł mnie na własność
i kochać MóGł.
~ 7 ~
Kładzie swą dłoń na jego dłoni
Pod opuszkami palców czuje jego dotyk
Jego ciepły drżący oddech na szyi
Ucisk pod żebrami
Wilgotne usta od wina
Niech was rzeczywisty opis ich bliskości nie zmyli
Nie są już razem
Jeszcze się nie pogodzili
To ona zamyka oczy
I czuje to wszystko we wspomnieniach
Bo nauczyła się tego na pamięć
Jak i jego całego
Lecz pamięć nie przywoła tamtych dni
Nie ożywi wspomnień
Nie nada im zapachu
Nie doprawi ,nawet skromnie
Czasem jednak gdy coś było tak prawdziwe
Jak jej miłość
Ciężko jest zrozumieć
że się to straciło
I to nie z własnej winy
Lecz z czyjegoś strachu
Przed wypowiedzeniem prawdy
W odpowiednim czasie
Wtedy pozostaje pytanie cicho na dnie serca schowane
I dawna miłość
Pierwsze kochanie
Nie zapomni o nim
Nie zapomni tego co było
Nie spali listów
Zdjęć nie podrze
Bo to by oznaczało
że to nie jest miłość
Ta na przekór wszystkim
Na zabój
Na ostrze
Szanując Jego szanuje Siebie
Kalecząc dawną miłość
Rani życie nowe
Niech bierze co u stóp jej porzucone
A ożyje jak feniks z popiołów
I zniszczy noszoną przez siebie cierniową koronę
"O pisarce”
Jeszcze jest zimno.
Jeszcze śnieg pada.
Ale już niedługo będzie na starej ławeczce
W parku zasiadać.
Choć mróz nie pozwala się jej poruszać
Ona już przemierza ścieżki białe
W poszukiwaniu skrawka parku
W którym zainicjuje swój talent.
Towarzyszyć będą jej tylko kartki papieru
I naostrzone ołówki.
Myśli będą kreślić na papierze
Wzory rzadko spotykane,
A gdy oczyści swą duszę
Będzie boso spacerować po ulicach nieprzebranych
~ 8 ~
Czuje ten zapach, zapach wolności
Lecz siedzę w domu, domu ciemności.
Pragnę dogonić, dogonić marzenia
Lecz coś się cofa, cofa się i zmienia.
Czuję tęsknotę, tęsknotę co kłuje
Me serce płacze, płaczem wzruszonym
Me oczy wirują, wirują po niebie
Szukając otchłani , otchłani spokoju.
„Faceci z Mens’ Health’a"
Chłopcze niegodny miana Mężczyzny
Spójrz na mnie, posłuchaj !
łamiąc anielskie serca
Niczego nie wskórasz.
Twój głos nie upodobni się do „basu”
Twoje oczy nie nasiąkną życiową wiedzą
Nadal będziesz jak chłopczyk z kamieniami w kieszeni,
Ze źle zawiązanym butem
Głupiutki jak twój niesforny kolega.
Bo kobieca natura nie uczyni Ciebie Mężczyzną
Nie staraj się nim być na siłę.
Najpierw naucz się wiązać buty ,
a dopiero potem ruszaj w świat i dziel się wiedzą
~ 9 ~
Chce podrzeć zdjęcia
Pozacierać wszystkie ślady
Zapomnieć o istnieniu
Miłości co żywiła się mym bólem.
Zakopać w wilgotnej ziemi
Drżącymi rękami
Wspomnienia złych chwil
Ich posągi, wszystkie złe dni.
Chcę zapomnieć jak to jest, gdy serce się kruszy
Gdy łzy jak sople zastygają na rzęsie
A usta ze słowami jeszcze niewypowiedzianymi
żegnane z pośpiechem
Stają się czymś beznadziejnie nudnym.
Chcę zapomnieć czym był twój dotyk,
Bo niegodnym mego ciepła okazałeś się dziś.
Chcę byś choć przez chwilę poczuł to co ja;
To uczucie, gdy w twym sercu gości śmierć.
Chcę byś każdego dnia czuł na sercu mokry ślad moich łez,
By przypominał on Tobie stale, jak to jest.
Chcę byś zapamiętał to jedno słowo, które tak często mi mówiłeś
To słowo, które mówię tobie teraz na pożegnanie :
„Dobranoc najsłodsze moje kochanie”
~ 10 ~
Coś mnie do Niego przyciąga
Coś mnie odrzuca
Może to wspomnienia
A może brak uczucia.
Coś nie pozwala mi zapomnieć
Coś nie pozwala mi nie myśleć
Może to zachody słońca
A może chęć by „istnieć”
Coś niedawno się skończyło
Coś niebawem się zacznie.
Miłość na przekór wszystkim
Miłość ostra jak ostrze.
Coś miało miejsce
Coś się nie wydarzyło.
Coś było iluzją
Coś sens straciło.
Coś czułam kiedyś
Coś czuję dzisiaj.
Nie mogąc odnaleźć Tego w sobie
Rozpoczynam poszukiwania od początku
Cofam się myślami do tamtych dni
Do mroku przeszłości i jego gąszczu.
2
Po pierwsze, przedstaw się.
po drugie, poczytaj regulamin.
po trzecie, nie ten dział, słonko.
Po czwarte, temat będzie zablokowany aż się przedstawisz.
Po piąte, jak ładnie poprosisz, to przeniosą go gdzie trzeba.
po drugie, poczytaj regulamin.
po trzecie, nie ten dział, słonko.
Po czwarte, temat będzie zablokowany aż się przedstawisz.
Po piąte, jak ładnie poprosisz, to przeniosą go gdzie trzeba.
"Małymi kroczkami cała naprzód!!" - mój tata.
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)
„Niech płynie, kto może pływać, kto zaś ciężki – niech tonie.” - Friedrich Schiller „Zbójcy”.
"Zapal świeczkę zamiast przeklinać ciemność." - Konfucjusz (chyba XD)