nigdy nie pozwól ptakom zbudzić się w ciemnościach
ich nieposkromione serca lecz z bezświatła nocy
z czerni ludzkich oddechów ciężkich westchnień
przynoś im opamiętanie co dnia
w klatkach pielęgnuj je
karm uczuciami
łagodnie głaszcz ich ciepłe pióra
nie pozwól ptakom zmilczeć
nie pozwól ptakom splatać gniazd
na wyklętych drzewach
popatrz twoje ptaki cicho latają dzisiaj w cieniu chmur
burza nadchodzi ze śmiechem
chce zmiażdżyć ich kruche kości
nie pozwól ptakom latać w deszczu
nie pozwól ptakom płakać w deszczu
nie pozwól im
uciekać
z klatek
10.03.12
2
Mam kilka uwag:
1. W pierwszej strofie słowo "lecz" tak nachalnie kojarzy się ze spójnikiem, że musiałem chyba cztery razy ją przeczytać, zanim zorientowałem się, że występuje tutaj w roli czasownika. Jeśli to celowy zabieg, to jest niestety nieudany, bardzo zmniejsza czytelność.
2. W wersie piątym niepotrzebna wydaje mi się inwersja, nie pasuje do stylistyki wiersza.
3. Niezależnie od metaforyki, "płaczące ptaki" to niezbyt udany frazeologizm.
Ptaki nie płaczą.
4. Przyznam się bez bicia, ze przedarcie się przez metaforę i ustalenie, co symbolizować mają ptaki mnie przerosło. Przydałoby się chyba więcej tropów. Bo raczej nie chodzi o papużki.
Poza tym ładny, poprawny. Nie porwał mnie co prawda, ale ma dobrą konstrukcję. Bardzo podoba mi się kontrast pomiędzy prostym, nieskomplikowanym słownictwem a neologizmem w drugim wersie.
1. W pierwszej strofie słowo "lecz" tak nachalnie kojarzy się ze spójnikiem, że musiałem chyba cztery razy ją przeczytać, zanim zorientowałem się, że występuje tutaj w roli czasownika. Jeśli to celowy zabieg, to jest niestety nieudany, bardzo zmniejsza czytelność.
2. W wersie piątym niepotrzebna wydaje mi się inwersja, nie pasuje do stylistyki wiersza.
3. Niezależnie od metaforyki, "płaczące ptaki" to niezbyt udany frazeologizm.

4. Przyznam się bez bicia, ze przedarcie się przez metaforę i ustalenie, co symbolizować mają ptaki mnie przerosło. Przydałoby się chyba więcej tropów. Bo raczej nie chodzi o papużki.

Poza tym ładny, poprawny. Nie porwał mnie co prawda, ale ma dobrą konstrukcję. Bardzo podoba mi się kontrast pomiędzy prostym, nieskomplikowanym słownictwem a neologizmem w drugim wersie.