Pożądanie

1


Pożądanie

Podszedłbym do ciebie...
... a Ty drżała byś na sam widok mojego spojrzenia...
zatrzymawszy się zaledwie centymetr od twoich malinowych ust,
odkrywam....
nieznane dotąd mi rysy twojej skóry.
Są jak tajemne znaki z czarów voodoo.

Czując ciepły oddech na swoich wargach zamykasz oczy.
Niesamowity żar rozpalający twoje aksamitne uda...
Nasze języki tańczą swoim rytmem.

...paznokcie wbite w moje ramiona.

Jak wulkan spalający cię od środka,
jak ogień ożywający pod twym stosem...
Płoniesz...cała płoniesz ....
ale z ust dobywa się tylko jęk rozkoszy.


Niemal stopieni w jedną bezkształtną masę.
Pożeramy się wzajemnie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”