Noc

1
przenikając zmierzch

zmieniam się w aksamit

nocnego nieba



księżyc

szklanym odbiciem

kruchego spojrzenia



wypisana

jedwabiem gwiazd

na obłokach czułością

zamglonych



pyłem wiersza

opadłam

zrzucona z marzeń
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”