Beznamiętność w Sercu z Drewna

1
Umieramy oboje,
Wewnętrznie,
Osobno…
Jak kwiat jesienią…
I tak jest dobrze,
Bo życie w nienawiści jest bez sensu…

Rozumiem teraz twój świat,
Dostrzegam go jasno, przejrzyście,
Wiosenka zaplotła wianek,
Włosy ozdabia w zwiędłe liście…

I na marmurze wypiszę dla ciebie krótkie słowa,
„Na miłość przyjdzie i dla nas czas, wtedy kiedy będzie gotowa”…

Dlaczego nurt znowu się zmienił?
Dlaczego niewinność odeszła tak nagle?
W sercu rozsadza mnie ból,
I smutek co krąży po ciele dokładnie…

W każdej kończynie czuję obecność,
Tego co było, gdzie legły jej dłonie,
Jesteśmy dla siebie tak bardzo daleko,
A słowa te nasze już niedelikatne…
Na bezdrożach, jeszcze się spotkamy...

2
Czuję w tym wierszu smutek. Zacznę od tego, że odczuwam tutaj tęsknotę... nie jest bardzo wyraźna, jeśli jest motywem przewodnim Twojego wiersza radzę jeszcze dopisać więcej o samej sile tęsknoty. Ja również nie znam się na poezji i nie potrafię krytykować ale postaram się powiedzieć to, co dostrzegłam. (Jeśli mogę wtrącić małą dygresję- niedawno po napisaniu wiersza o opinię i krytykę zwróciłam się do osoby z kierunku matematyczno- fizycznego, która niczym nie jest powiązana z poezją, dzięki tej osobie udało nam się stworzyć coś świetnego :D Także, znajomość na poezji myślę nie jest tak ważna, liczy się wyczucie i odrobina chęci- ale to moja opinia).
Początek wiersza odbieram jako pewną ulgę coś na zasadzie "więdniemy ale jest dobrze bo zwiędnąć musimy". Pojawia się zrozumienie dla drugiej osoby i zapieczętowujesz (mur to dla mnie pieczęć) przekonanie, że na miłość będzie czas. Wtedy wszystko się zmienia- pieczęć zostaje złamana, tracisz nadzieję. Wszystko byłoby dla mnie jasne gdyby nie fakt, że na początku zdajesz się godzić z utratą osoby. Brak mi tu porządku.
Z pozytywnych rzeczy podoba mi się, że nie przeciągasz zdań i panuje w nich jakaś harmonia jest tylko jedna rzecz (kurcze, miały być pozytywy...) „Na miłość przyjdzie i dla nas czas, wtedy kiedy będzie gotowa”…- te słowa są za długie moim zdaniem i burzą trochę szyk, ja bym ustawiła te słowa na końcu...
Świetne jest to, że zachowujesz rytmikę i stosujesz rymy ale takie, które nie są rażące i banalne.
Pozdrawiam :)
~always look on the bright side of life~
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”