* * *
Zdejmujesz ją z półki
Gdzie stoi w towarzystwie
Panny w zielonej sukience z blond warkoczykami
I setki pomniejszych koleżanek
Welurowy kapelusik w szkocką kratkę
Zasłania jej bladą twarz
Rude loki opadają na przygarbione ramiona
Głęboki dekolt odsłania co nieco
Kiedy tak patrzysz na jej zadarty nosek
Usiany piegami
Gdy zza staromodnych okularów
Przeszywa cię spojrzenie jej fiołkowych oczu
Choć zaledwie jedno słowo dzieli cię od zwycięstwa
Odetchnij z ulgą
Już teraz wiesz, ze przegrałeś
I nie możesz nic na to poradzić
Całujesz delikatnie po raz ostatni
Swa ukochana lalkę
Zanim ją popsujesz
Rozdzierasz jej suknię
I napawasz się jej pięknem
Teraz należy do ciebie
Chcesz zmazać z jej ust ten porcelanowy uśmiech
Ciskasz nią o podłogę
Pęka kruchy korpus
Rozbijasz jej delikatną główkę
Skórzane trzewiki spadają w niebyt
Kiedy już nie zostanie po niej nic
- tylko zniszczony kawałek koronki
Spojrzysz się na nią tkliwie
Być może szepniesz przepraszam
I zamarzysz by znowu zaśpiewała cichutko
4
A mnie się nie podoba.
Temat mógł być ujęty ciekawiej, na chwilę obecną jest trochę nijak. Bez wyrazu i przekazu.

Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
6
Podobne odczucia jak winky. Fakt oryginalny temar, ale przedstawiony tak bezpłciowo. a szkoda. Nie przypadło mi do gustu.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
7
Zasze do usług. ;D Jeśli chcesz, bym się bardziej rozpisała, proszę bardzo:Tusia pisze:Cóz, dziękuję za ten wybitnie konstruktywny komentarz
zauważyłam, że piszesz bardzo dużo wierszy i praktycznie na wszystkie tematy. Wszystko ładnie, to dobrze, że masz chęci do pisania i niekończącą się wenę, ale to pachnie trochę jak pisane na siłę. Jest pewien schemat, którego się trzymasz i z którego rzadko rezygnujesz. Przydałoby się trochę urozmaicenia.


Pozdrawiam.

Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
8
Winky jak zwykle krwiożercza, zdjeła skalp z Tusi, choć szczerze mówiąc, tez bym jej czupryne ze skórą zerwał. Zrozumiała aluzje ? 

Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
9
Krwiożercza? :3 No, może troszkę. Ale trzeba sprowadzić na ziemię każdego, kto myśli, że będzie wiecznie po główce głaskany i chwalony, jak brutalne by to nie było.
A odniosłam lekkie wrażenie, że tak jest z Tobą, droga Tusio. Mam nadzieję, że moje intencje są zrozumiałe, bo choć jestem z natury wredna i złośliwa, nie chcę przecież zrobić Ci krzywdy. Wszystko dla Twojego dobra. 


Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
10
Ja jestem otwarta na wszelką krytyke, tylko chciałaby, usłyszęć co konkretnie jest nie tak w moich wierszach, to wtedy bedę wiedzialam, nad czym powinnam popracować. Takie wskazowki sa dla mnie bardzo cenne.
SChe,atu u siebie nie zauwazyłam, ale możliwe, ze masz rację...
Natomiast w tym wierszu chodziło mi o to, że ta lalka jest tak jak gdyby symbolem zywej dziewczyny.
No, ale dziękuję za opinię.
TUsia
winky pisze:Wszystko ładnie, to dobrze, że masz chęci do pisania i niekończącą się wenę, ale to pachnie trochę jak pisane na siłę. Jest pewien schemat, którego się trzymasz i z którego rzadko rezygnujesz. Przydałoby się trochę urozmaicenia.I poszukiwanie większej głębi we wszystkim, co opisujesz. No bo na przykład tutaj: jest ładna lalka, podmiot liryczny ją niszczy (tylko właściwie po co? jeszcze przed chwilą ją całował czule), a potem żałuje, że już nie usłyszy jej piosenki. I tyle. Drugie dno, Tusiu, drugie dno.
SChe,atu u siebie nie zauwazyłam, ale możliwe, ze masz rację...
Natomiast w tym wierszu chodziło mi o to, że ta lalka jest tak jak gdyby symbolem zywej dziewczyny.
No, ale dziękuję za opinię.
TUsia