Kroplówka

krople dostarczały argumentów z mechaniki płynów
na przykład godziły
uniesiony głos i głowę zwieszoną
prawem naczyń połączonych

kiedy zrozumiałam nauki szczegółowe
założyłam włosy
wyjęłam uśmiech
językiem dotknęłam smaku potem
którego nie wiem

bardzo.

ja to będę czytać wiele razy jeszcze.

znam ten wiersz - jest... nie powiem, poczekam:)
pierwszy raz dałaś w sieć

Added in 1 minute 25 seconds:
zmieniłaś wersyfikację

Zgodnie z przewidywaniami wiersz nie dla mnie

Zgrzyta mi przedostatni wers, wykładam się na: "językiem dotknęłam smaku potem". Gdy w jednej linijce mam język, dotyk, smak, to od razu na myśl przychodzi "pot", bo "potem(następnie)" nijak mi w tym ciągu nie leży.

Mam w ustach posmak soli jak to czytam. Ciekawe wrażenie.

Jason pisze: Zgrzyta mi przedostatni wers, wykładam się na: "językiem dotknęłam smaku potem". Gdy w jednej linijce mam język, dotyk, smak, to od razu na myśl przychodzi "pot", bo "potem(następnie)" nijak mi w tym ciągu nie leży.

bo tak jest: potem i potem

Czyli podmiot liryczny dotyka bliżej nie określonego smaku językiem i potem? Jak?
Dochodzi jeszcze opcja, że "potem, którego nie wiem". To chyba naprawdę nie moja bajka.

Dobry, ciekawy szkic.