"Podróż białym mecedesem" ( P)

1
W tej podróży zaskoczyła ich zima,
on samotny wędrowiec drżał,
gdy szron szyby lizał i policzka szramę szorstko.

Dziewczyna czy łasicą była czy kobieta jeszcze
w ciele smukłym,porośniętym sierścią:
zjechali łuki mostów,odległe rogatki,
przy budce dróżnika chudymi ramionami
objęła mocno jego szyję,
białe zęby znalazły na obrzeżu żyłę ciepłej krwi,
bez powrotu wrota w slepe oczy kreta,
w gąszcz pachnących lilli.

Pan z łasicą białą a może z dziewczyną
w tej podrózy poślubnej odbywanej zimą.

Teraz finał tej podrózy już zjeżdża w krawędzie
uliczki Pięknej i Posępnej,
jakby w baśnie Grimma.

Added in 7 minutes 19 seconds:
Dziewczyna czy łasicą była czy kobietą jeszcze, *

... bez powrotu wrota w ślepe oczy kreta *
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”