kipi kasza kipi groch
a niech kipi odwróćmy oczy
dociśnijmy pokrywkę
zaburzona estetyka źle wpływa
na trawienie
kipi kasza kipi groch
mdłe to i nudne a na naszych
talerzach smakowite
chateaubriandy de volaille
zjemy sami
kipi kasza kipi groch
co za upór czemu nie chcą
nakarmić agresora
my i tak już mamy
nowe menu
kipi kasza kipi groch
a niech wykipi my tłuste koty
szybciej powrócimy do naszych
biznesów
sto siedemnasty dzień wojny
2hm... podoba mi się kipiącej kaszy i kipiącego grochu, natomiast dwa ostatnie wersy są w tym ujęciu zbyt dosłowne i dosłownie burzą zbudowany wcześniej klimat. Już słowo "agresor" ma w sobie zbyt dużo dosłowności, ale jakoś jeszcze się broni, natomiast końcówka rozbija całość. Ale całość, jako całość, bardzo na plus. O ile można tak powiedzieć o wydarzeniach tak trudnych i wciąż świeżych, trwających w tej chwili, bo mam jakieś dziwne wrażenie, że ocenianie takiego tekstu jakby deprecjonowało dramat, który się dzieje.
Rem tene, verba sequentur (Trzymaj się tematu, a słowa przyjdą same)
Katon Starszy, zwany Cenzorem
Katon Starszy, zwany Cenzorem
sto siedemnasty dzień wojny
3Od drugiego dnia agresji Rosji na Ukrainę spisuję moje osobiste refleksje na temat dziejących się dramatycznych wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Zamieszczony tekst, mam nadzieję, nie będzie ostatnim – bowiem marzy mi się, by ostatni był “zwycięski”. Cykl zatytułowałam “Zapiski z czasów wojny”. Wierszy jest już kilkanaście, dokładnie 15. To takie moje refleksje, wrażenia na gorąco, spisywane pod wpływem wieści i obrazów napływających z Ukrainy. I nie zastanawiam się nad każdym słowem, nie cyzeluję, bo chcę, by był to zapis chwili. Autentyczny, nawet surowy, bez ozdobników... by słowa jakby same - pod wpływem przeżyć - spływały na klawiaturę. Chociaż sama, na własnej skórze, nie doświadczam tych okropności, pozostaje empatia, niezgoda na zło i pomoc (w różnej formie i w miarę możliwości) pokrzywdzonym.
Moje zapiski – jakby glosa na marginesie - to coś w rodzaju “literackiej dokumentacji” tego czasu. Tej wojny.
Jeden z wierszy z tego cyklu, przedostatni, został już opublikowany w czerwcowym numerze literackiego miesięcznika “Akant”. Kolejny czeka na publikację.
Michale123, miło że zajrzałeś i słowo pozostawiłeś.
Dziękuję, pozdrawiam.
Moje zapiski – jakby glosa na marginesie - to coś w rodzaju “literackiej dokumentacji” tego czasu. Tej wojny.
Jeden z wierszy z tego cyklu, przedostatni, został już opublikowany w czerwcowym numerze literackiego miesięcznika “Akant”. Kolejny czeka na publikację.
Michale123, miło że zajrzałeś i słowo pozostawiłeś.
Dziękuję, pozdrawiam.
sto siedemnasty dzień wojny
4Podejrzewałem coś w tej deseń, dlatego całkowicie pominąłem aspekt interpunkcji, która jest w tekście nieobecna. Ale twoje wyjaśnienie zdecydowanie zmienia kontekst. Tekst jest bardziej żywy. Chociaż nie przeczę, że za jakiś czas, gdy powstanie już zwycięski tekst, a emocje opadną i wszyscy będą mogli skupić się na naprawianiu i budowaniu od nowa tego, co utracone, delikatne szlify nie zaszkodząnebbia pisze: (wt 21 cze 2022, 11:22) To takie moje refleksje, wrażenia na gorąco, spisywane pod wpływem wieści i obrazów napływających z Ukrainy. I nie zastanawiam się nad każdym słowem, nie cyzeluję, bo chcę, by był to zapis chwili. Autentyczny, nawet surowy, bez ozdobników..

Dzięki również i wzajemnie pozdrawiam

Rem tene, verba sequentur (Trzymaj się tematu, a słowa przyjdą same)
Katon Starszy, zwany Cenzorem
Katon Starszy, zwany Cenzorem
sto siedemnasty dzień wojny
5Dwa teksty z tego cyklu ukazały sie w dwóch ostatnich numerach miesięcznika literackiego "Akant", i co mnie szczególnie ucieszyło, także mój obraz (w wersji czarno-białej) pt. "Krwawiące domy Ukrainy".
Dziękuję za odzew i serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję za odzew i serdecznie pozdrawiam.