Jestem drżeniem liści drzew,
falowaniem traw, melodią mgieł...
Jestem, sama nie wiem kim właściwie?
Może fluidem przenikającym
przestrzenie ziemi i nieba
I jesteś ty, którego sidła
zachwiały moją harmonię niebytu...
Odtąd zaginam moją drogę poprzez świat
Jesteś punktem, źródłem grawitacji
Częścią świata
częścią którego staję się
coraz to więcej
2
Początek budzi we mnie skojarzenie z piosenką A.M. Jopek "Ale jestem".
Dalej, nie rozumiem zupełnie idei fluidu XD Harmonia niebytu również mi do gustu nie przypadła. Niebyt, to niebyt XD jak już chcesz eksperymentować ze słownictwem w tym kierunku, to ja zdecydowałabym się na formę "nie-bytu". Bo to w końcu nie jest tak, że cię w ogóle totalnie nie ma.
Dalej, "zaginanie drogi" jest wyrażeniem nieładnym i zupełnie niepoetyckim... jeśli nie błędnym. Natomiast bycie "częścią świata, częścią którego staję się coraz to więcej" wysłało mnie aż pod drzwi łazienki (gdzie zgięta w pół łapałam, ulatujące z mojej głowy z prędkością świetlną, reguły gramatyki języka polskiego zbuntowane przeciw gwałtowi im zadanemu).
Część podmiotu częścią którego to podmiotu coś się co raz to więcej staje. <- potwór w literowej (bo nie literackiej) skórze
Generalnie... jestem w chwili obecnej na nie.
Moja rada jest taka: spędzaj więcej czasu na analizowaniu i poprawianiu błędów w swoich utworach. Poezja może rodzić się pod wpływem chwili, ale nieoszlifowana (chociaż odrobinę) warsztatowo, nigdy nie zabłyśnie w pełni blasku swojego potencjału.
Pozdrawiam
Dalej, nie rozumiem zupełnie idei fluidu XD Harmonia niebytu również mi do gustu nie przypadła. Niebyt, to niebyt XD jak już chcesz eksperymentować ze słownictwem w tym kierunku, to ja zdecydowałabym się na formę "nie-bytu". Bo to w końcu nie jest tak, że cię w ogóle totalnie nie ma.
Dalej, "zaginanie drogi" jest wyrażeniem nieładnym i zupełnie niepoetyckim... jeśli nie błędnym. Natomiast bycie "częścią świata, częścią którego staję się coraz to więcej" wysłało mnie aż pod drzwi łazienki (gdzie zgięta w pół łapałam, ulatujące z mojej głowy z prędkością świetlną, reguły gramatyki języka polskiego zbuntowane przeciw gwałtowi im zadanemu).
Część podmiotu częścią którego to podmiotu coś się co raz to więcej staje. <- potwór w literowej (bo nie literackiej) skórze
Generalnie... jestem w chwili obecnej na nie.
Moja rada jest taka: spędzaj więcej czasu na analizowaniu i poprawianiu błędów w swoich utworach. Poezja może rodzić się pod wpływem chwili, ale nieoszlifowana (chociaż odrobinę) warsztatowo, nigdy nie zabłyśnie w pełni blasku swojego potencjału.
Pozdrawiam

"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty
"Litterae non erubescunt." Cyceron
"Litterae non erubescunt." Cyceron
3
Ja również jestem na nie. Powstrzymałam się od krytyki alouette (taka piosenka była, pamiętam) jako pierwsza, żeby nie płoszyć, ale dla mnie niewiele wiersza w tym wierszu. Błędy wyszczególnione przez Pikę w pełni popieram, oprócz powyższego drażni mnie jeszcze bardzo niekonsekwencja dużych i małych liter, której sensu nie jestem tu w stanie zrozumieć.
'ad maiora natus sum'
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg
'Infinita aestimatio est libertatis' HETEROKROMIA IRIDUM
'An Ye Harm None, Do What Ye Will' Wiccan Rede
-------------------------------------------------------
http://g.sheetmusicplus.com/Look-Inside ... 172366.jpg