***

1
Subtelnie krzyczę w ciszy, w samotności.

A cisza drży i woła za mną.

I wiem,

im ciszej tym głośniej

echo słów odbija się

w Niebie.



W mroku strzelistej katedry

przesiąkniętej kadzidłem próśb

i klęczkami wieków,

lub raczej

w mroku własnych czterech ścian.



-Gdzie jesteś Panie?- wołam,

gdy słów zabrakło, by szeptem

zawołać,

a spierzchnięte usta zwilża słona łza.

I wydaje mi się, że brnę w piachu po szyję

w tej karawanie Mojżeszowej- dni

a Diabeł podaje mi laskę.



Ze wstydem zamykam oczy jak dziecko,

które chce się schować.

Wiem,

tak wiem, że jesteś,

Jesteś który Jesteś

i zapalasz się we mnie niczym krzak.



I znowu w ciszy subtelnieję,

z pokorą odwracając klepsydrę.

Ziarna piasku przesypują się

dudniąc echem po Niebieskich ścianach.
alouette

2
tematy religine to nie to, co ja lubię. Nie wiem czy wiersz jest dobry czy nie , w każdym razie nie dla mnie.



Pozdrawiam i czekam na inne:)
`gdzie jest granica co wolno i co warto`

3
Jasna sprawa, też tak sądzę, ze nie mozna zajmować się czymś czego się nie rozumie w sensie współczucia. to tak jakby dwoje ludzi mówiło o czymś, nawet pięknym językiem, ale w dwóch różnych językach.
alouette
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron