Od Nieznajomego do Obcego

1
"Od Nieznajomego do Obcego"


Przegapiłeś tato największą miłość mojego życia
I teraz nie mam już nic czym mógłbym Ci się pochwalić.
Zostałem z niczym.

Nauczyłeś mnie tato jeździć na nartach, prowadzić samochód i rower.
Krzyczałeś i biłeś, nie pamiętam nic więcej.
Nie mam wspomnień.

Nie mam nic pięknego.
Nie zostawiłeś mi rad
Tylko ciszę i echo wrzasków,
Tylko blizny na ciele.
Jestem nikim.

Nie ma Cię tato.
Nie wiem gdzie mieszkasz
Milczysz, czasem tylko -
Raz na rok?
Po pieniądze przyjeżdżasz.

Przegapiłeś tato moją miłość,
Moje dorastanie,
Przegapiłeś naukę do sprawdzianów,
Przegapiłeś próbę odebrania sobie życia,
Przegapiłeś nóż wbity w plecy.

Zostawiłeś mamę, która była aniołem.
Zostawiłeś synów.
Ja zostawiam piękno i dobroć opuszczam
Bojąc się, że zrobię to co Ty.

Gdzie jesteś, tato?
Bo choć nienawidzę Cię z całego serca
Boję się, że jestem dokładnie taki jak Ty.
Jestem zerem.

Przegapiłeś tato największą miłość mojego życia.
I przykro mi,
Ale teraz nie mam już nic czym mógłbym Ci się pochwalić.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron