Zwierciadło

1
Zwierciadło

Gdybym mógł choć raz spojrzeć w lustro
Zwierciadło prawdy bez wygiętych
Łuków światła skostniałych ram granic
Ujrzeć bym chciał odbicie swej duszy
Potrzaskane truchło świadka mej małej wojny
Poszarpane trucizną prawdziwych kłamstw
Oczy okruchy marmuru mchem obrosłego
A w nich otchłań
Bezdennie mroczne źródło ciemnościach
Twarz ozdabiają rozorane rowy pocałunków stali
Nieme dowody zmagań z fatum
Zaiste
Ecce Homo
Marzący o wielkości stojący po kostki w błocie
Myślący o myśleniu
O chwale i władzy kata
Rozkoszach ciała pożywce dla ducha
Życiu
A cóż to oznacza żyć?
Gdy w lustrze odbija się dusza
O smutnych oczach koloru szmaragdu łąk
Dawczyni prawdy
Łez
Zwątpienia
Nazywana niekiedy przez mędrców
Dawno zapomnianego umiłowania mądrości
Wymawiających jej nazwę ze stalą szczęk

Sumienie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron