niezwykle kapryśne jest niebo na szybie
w makówkach głów nieśmiały żar
między żyłą deszczu a krtanią korozji
kreśli cyrklem granice
szkła
pańskie pochodzenie kupić pieczywo
skoczyć przez kałużę od morza do
morza proszę się ustosunkować ile to
właściwie rąk
tak zadumani w smutki pierzynowe
cierpliwy dzwon żywe ziarnko snu
budujemy sośnie schody zwodzone
i zwodzimy sosnę za najprostszy próg
2
Całkiem możliwe, że autorka już tu nie zajrzy, ale poczułam, że jeśli nic nie napiszę o tym wierszu, to mnie będzie męczyć przez cały długi dzień. A masochistką nie jestem.
Czytanie pierwsze - wniosek: stek bzdur.
Czytanie drugie - odczucie: to ma sens!
Czytanie -naste i wciąż czytam.
To kawałek naprawdę dojrzałej poezji. Odczuwam sens intuicyjnie, tak jakby sam mi się wciska przed trzecie oko, a interpretacja nie wymaga żadnego wysiłku (normalnie tak mam z podobnymi wierszami, muszę się zdrowo nagimnastykować, żeby coś zrozumieć). Jest nieoczywisty. Budzi uczucia. Jest bezsensowny, ale ma sens. Takie wiersze chcę czytać (i przeżywać).
Czytanie pierwsze - wniosek: stek bzdur.
Czytanie drugie - odczucie: to ma sens!
Czytanie -naste i wciąż czytam.
To kawałek naprawdę dojrzałej poezji. Odczuwam sens intuicyjnie, tak jakby sam mi się wciska przed trzecie oko, a interpretacja nie wymaga żadnego wysiłku (normalnie tak mam z podobnymi wierszami, muszę się zdrowo nagimnastykować, żeby coś zrozumieć). Jest nieoczywisty. Budzi uczucia. Jest bezsensowny, ale ma sens. Takie wiersze chcę czytać (i przeżywać).
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."
Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"