Mała czarna

1
Puk, puk. Chyba zostawiła otwarte drzwi
Mężczyzna łapie za klamkę.
Śpi.
Obudził ją głaszcząc czule,
Zaprosił do szklanki.

Ona weszła, choć tylko po części,
Nie ufała nigdy w pełni samcom.
A Gdyby tak oddała się cała,
Zabiłaby wybuchem namiętności,
Spijanym łapczywie z jej ust.
Bywa bardzo wrażliwa,
Ponieważ nigdy nie była pewna swojego wyglądu.
Stąd czasem on dodawał jej słodyczy.
Aksamitnej i niewinnej, pełnej rozkoszy.
Kochał ją,
Choć jak każda miała wady.

Był wyrozumiały.
Uwielbiał delektować się aromatem jej włosów,
Nigdy nie mogło jej zabraknąć,
A kiedy wychodziła,
On za nią biegł,
Przekupywał ją pieniędzmi,
Ona nie mogła mu odmówić.

Zawsze siadali blisko siebie, godzinami
Penetrując swoje wnętrze wzrokiem.
Jej spojrzenie budziło ekscytacje.

Była tajemnicza,
Niegrzeczna, przygryzała usta,
Mruczała, drapała pazurami
Namiętnie przy tym tańcząc.
Podrażniała zmysły.
Zawijała zdobycz wokół palca
I szeptała ponętnie do ucha
-Jestem mała czarna, weź mnie póki jestem gorąca.

2
Oho, erotyk. Wykorzystałeś grę znaczeń określenia "mała czarna", fajny pomysł. Jest parę niezgrabności:

"A Gdyby tak oddała się cała, "

"Bywa bardzo wrażliwa,
Ponieważ nigdy nie była pewna swojego wyglądu. " - wiem, że to nie jest dosłowne powtórzenie, ale oba te wyrazy mają zbyt wiele wspólnego; dodatkowo razi mnie w tym fragmencie niespójność czasów.

"Penetrując swoje wnętrze wzrokiem. " - może bardziej: penetrując się nawzajem wzrokiem/spojrzeniem. Chyba, że chcesz przez to powiedzieć, że byli jednym. Ale i tak mi to nie gra.

"Jej spojrzenie budziło ekscytacje. " - a ile tych ekscytacji?

"Niegrzeczna, przygryzała usta,
Mruczała, drapała pazurami
Namiętnie przy tym tańcząc. " - jakoś trudno mi sobie wyobrazić, jak ona robi te wszystkie rzeczy naraz.

"I szeptała ponętnie do ucha
-Jestem mała czarna, weź mnie póki jestem gorąca." - zrobiłabym to z dwukropkiem, a nie myślnikiem.

Ogólnie wydaje mi się, że powinieneś z tego zrobić kawałek prozy poetyckiej. Znowu jest fabuła, bohaterowie, wszystko jasne i chronologiczne. Z formą wahasz się między prozą a poezją - podział na wersy wcale nie znaczy, że to wiersz, poza tym są wiersze pisane prozą. No i proza poetycka.

Czy czytujesz w ogóle poezję? Jeśli tak, to jaką? Jakich autorów? Jakie są Twoje ulubione wiersze? Przydałaby mi się taka wiedza w dalszym ocenianiu.
"Asymilacja i dysymilacja. CO2, H2O,
i światło, światło, światło,
przemiana materii w materię, wzrost i dojrzewanie
w płaskim dysku falującej Galaktyki."

Julia Fiedorczuk "Ramię Oriona"

3
Poprawiłem co nieco. Może choć trochę jest lepiej. :)

Co do wierszy. Wstyd się przyznać- nic nie czytam. Gdyby jednak ktoś mógłby mnie poczęstować dobrym źródłem w postaci strony internetowej, na pewno zajrzę i odrobię pracę z przestudiowania poezji. :)

Puk, puk. Chyba zostawiła otwarte drzwi
Mężczyzna łapie za klamkę.
Śpi.
Obudził ją głaszcząc czule,
Zaprosił do szklanki.

Ona weszła, choć tylko po części,
Nie ufała nigdy w pełni samcom.
A gdyby tak oddała się cała,
Zabiłaby wybuchem namiętności,
Spijanym łapczywie z jej ust.
Czasami bardzo wrażliwa,
Ponieważ nigdy nie była pewna swojego wyglądu.
Stąd czasem on dodawał jej słodyczy.
Aksamitnej i niewinnej, pełnej rozkoszy.
Kochał ją,
Choć jak każda miała wady.

Był wyrozumiały.
Uwielbiał delektować się aromatem jej włosów,
Nigdy nie mogło jej zabraknąć,
A kiedy wychodziła,
On za nią biegł,
Przekupywał ją pieniędzmi,
Ona nie mogła mu odmówić.

Zawsze siadali blisko siebie, godzinami
Odkrywając swą nagość i wszystkie swoje tajemnice.
Jej spojrzenie rozpalało głód pragnienia.

Była niegrzeczna.
Jak czarny kot, mruczała
drapiąc podniebienie.
Podrażniała zmysły
i szeptała ponętnie do ucha:
Jestem mała czarna, weź mnie póki jestem gorąca.
8848 metrów ponad ptakami,
11 034 metrów zazdrość budzi między rybami,
384403 kilometry pokonuję na śniadanie,
3800000 kilometrów do Słońca- kolejne wyzwanie!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron