Jak redagować?

1
Redagowanie tekstów to złożony proces, o którym napisano już niejedną książkę i nie chciałbym mówić o tym, co można przeczytać na przykład tu (mowa nawet o znakach korektorskich). Mam na myśli porady praktyczne. Oczywiście trudno redaguje się w poprawny sposób własne teksty, ponieważ zbyt dobrze je znamy i często wszystko wydaje się w porządku, mimo że tak nie jest. Jak sobie z tym radzić? Zauważyłem, że łatwo popełnić błąd w redagowaniu, jeśli czyta się własny tekst zdanie po zdaniu, od początku do końca. Wtedy zwykle nie widać nawet tego, co oczywiste. Żeby poradzić sobie z tym problemem wystarczy zaburzyć kolejność. Można czytać wyrywkami jedno lub dwa zdania albo otworzyć tekst, kliknąć "szukaj" i wpisać jakąś często występującą zbitkę liter np. "bie", "wa", "się" itd., a potem przyglądać się pojedynczym zdaniom. Wtedy kontekst znika i widać dużo więcej! Wpadłem na ten pomysł dzisiaj. Sprawdza się doskonale, przynajmniej w moim przypadku. :) Wytłuszczam podejrzane fragmenty, szukam dalej, a na koniec poprawiam. Poza tym dobrze czytać na głos, odłożyć tekst na kilka dni (tygodni), a nawet wydrukować go sobie, bo na kartce papieru też widzi się inaczej. Jeśli skrywacie w zanadrzu jeszcze jakieś wartościowe porady, to zapraszam. :)

2
Emulator mowy, najlepiej dobry. Ivona się świetnie sprawdza, darmowego dobrego nie znalazłam. Wyłapie wszystkie literówki, słyszy się czy tekst płynie czy nie bardzo, zgrzyta czy nie, no i człowiek nie denerwuje się, że obcy czyta i ojejkucośsobiepomyśli. No, a poza tym, obcy nie złapie wszystkich literówek.

3
Swing, twoja rada bardzo mi pomogła. Ivona jest doskonała, wyłapała jeszcze siedem literówek z powieści, którą poprawiałam tysiąc razy. Dziękuję.

4
Spróbowałem trialowej wersji Ivony. Zabawne :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

6
Bo o to trzeba zapytać Iwonę :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

7
A ja tak z zupełnie innej beczki (za Monty Python).

Czemu miałoby slużyć takie drobiazgowe poprawianie literówek?

Mam doświadczenie tylko przy wydaniu 1 książki, ale z tego, co wiem, kilka literowek w tekście czy nawet błędy składniowe nie przeszkadzają wydawnictwu, pod warunkiem, że tekst jest dobry. Przecież sami mają korektę, więc wyłapią to.

8
raan pisze:Czemu miałoby slużyć takie drobiazgowe poprawianie literówek?
Bedę mówiła przypowieściami:
Kiedyś poszłam z jedną dziurką w rajstopach na spotkanie (nie zauważyłam, bo i nie p[patrzyłam). Ludzie byli taktowni i grzeczni. Ale kilka razy, na stronie zwrócono mi przyjaźnie uwagę.
Czułam się źle. Lepiej się oglądać, bo powoduje dyskomfort. I dbałość o to jest świadectwem grzeczności i świadomości wagi sytuacji.

Na marginesie - ja robię literówki, dużo, ale staram się wyłapywać, skoro wiem, że robię.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

9
Czemu warto wyłapywać literówki samemu?
Bo czasem nie wyłapie ich też zawodowiec i w książce pojawi się błąd, który wybija czytelnika z rytmu. Im bardziej siedzisz nad tekstem i go poprawiasz tym mniejsza jest szansa, że przydarzy się coś takiego i kolejne wydania będą różniły się tylko okładką.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”