16

Latest post of the previous page:

Preissenberg pisze:
Luka w pamięci pisze:Btw, kiepskie dosyć zdanie.
Żeby było bardziej życiowo nie można pisać wypowiedzi bohaterów wyrafinowanym językiem.
Owszem, ale mam podaną tylko tą wypowiedź, więc tylko tyle mogę ocenić i uważam, że jest dość sztampowa. Żebym się nie skrzywiła podczas czytania, można gdzieś pomiędzy wsadzić narrację, jak pokazała Malika, albo dana scenka musi być niesamowicie przekonująca. Zatem, póki nie poznam reszty, nie będę już oceniać ;)

17
BMF pisze:
Sir Wolf pisze:Stosuje się raczej "…?", bo przecież pytanie zakończone wymownym zawieszeniem głosu jest przede wszystkim pytaniem.
Zatem sugerujesz, że wielokropek zwykle powinien stać z przodu?

Pierwsze słyszę. Szlag. Pięćdziesiąt stron do poprawki... ;)
Aż sprawdziłem.

http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629818

Tu są nawet bardziej kategoryczni niż jak powyżej.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

18
Zrozumiałaś?... Na miłość Boską! Weźże się dziewczyno w garść!
dlaczego chcecie oddzielać podmiot (dziewczynę) przecinkami?
Zapis Co?... jest jak najbardziej poprawny. Wielokropek występuje w tym zdaniu jako znak logiczno-emocjonalny podkreslający zawahanie i niepewność pomiędzy pewnym wykrzyknikiem (wołaczem). Tylko miłość boską należy zmienić, ponieważ to jest odezwa do Boga, a nie stwierdzenie Jego miłości.
Zrozumiałaś?... Na miłość boską! Weźże się dziewczyno w garść!
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

19
Martinius pisze:
Zrozumiałaś?... Na miłość Boską! Weźże się dziewczyno w garść!
dlaczego chcecie oddzielać podmiot (dziewczynę) przecinkami?
Ponieważ to jest wołacz. Ja wiem, że ten przypadek jest na wymarciu, ale już nie przesadzajmy.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

20
Przeredagowałbym to (zresztą, zrobiłem błąd). Na takie coś:

Zrozumiałaś?... na miłość boską! Dziewczyno, weźże się w garść!
Wołacz na początku - i nikt z przecinkiem nie będzie mieć problemu.
Albo umieścić wołacz na końcu zdania. O, tak:
Zrozumiałaś?... na miłość boską! Weźże się w garść, dziewczyno!
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

21
Wołacz na początku - i nikt z przecinkiem nie będzie mieć problemu.
Czy ja wiem... Także i wtedy można postawić pytanie:
dlaczego chcecie oddzielać podmiot (dziewczynę) przecinkami?
Czy raczej przecinkiem.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

22
To jeszcze ja zadam inne pytanie. Jeżeli imiesłów (oddzielamy przecinkiem/przecinkami) znajduje się bezpośrednio po spójniku - czy oddzielamy go od spójnika przecinkiem mimo to? Zasadniczo wydaje mi się to niepotrzebne, choć czasami mam ochotę podkreślić pewną pauzę w tym punkcie tekstu. Przykład:
przykład pisze:"Mężczyzna wstał i, otarłszy pot z czoła, uśmiechnął się triumfalnie."
1. Potrzebny ten przecinek?
2. Dozwolony ten przecinek?

[ Dodano: Wto 25 Sty, 2011 ]
A, i jeszcze coś.
Przerwana wypowiedź. Czynniki zewnętrzne. Ktoś się wcina w zdanie bohatera, dom wali mu się na głowę, ktoś kładzie mu łapę na twarzy. W serii "Felix, Net i Nika" pana Kosika (rym niezamierzony) spotkałem się z zapisem typu:
przykład pisze:Bob miał dosyć narzekania Baby Jagi i w końcu dał temu wyraz.
― Dosyć! ― krzyknął. ― Mogłabyś w końcu przestać, ty paskudna wiedź—
― Więc mówisz, że kran przecieka? ― Alicja kiwała głową ze zrozumieniem, podczas gdy Bob zbierał się z podłogi.
Oczywiście sytuacja i bohaterowie nie mają nic wspólnego z FNiNami.

Chodzi mi tu o ten znak pauzy. Nieco dłuższy niż myślniki przed wypowiedziami, choć tu, na forum, tego nie widać. Wydaje mi się to przyjemnym i rozsądnym sposobem, aby dać do zrozumienia, że zdanie zostało urwane nagle, niespodziewanie. Wielokropek sugeruje - tak przynajmniej ja to odbieram - ciszę typu namysł, oczekiwanie na reakcję, zawahanie. A znak pauzy nazywa się w końcu znakiem pauzy. Chyba nie bez powodu?

A jednak w moim tekście na forum zostało to uznane za błąd. Przez Weryfikatora. Ba! przez Szefa Weryfikatorów. Jestli to błąd, czy nie?

23
eworm pisze:Chodzi mi tu o ten znak pauzy. [...] Jestli to błąd, czy nie?
Chyba nie. Bo w końcu jak inaczej urwać wypowiedź? I taki sposób stosuje nie tylko Kosik, ale i np. Dukaj.

24
Ad zdania 1: Przecinek stawiasz w zależności do tego, jak chcesz aby zdanie brzmiało -bo on zmienia jego plastykę (przecinek).
W obu przypadkach kładziesz inny nacisk na czynności. Czyli: jak chcesz, aby to brzmiało, tak ustawiasz (przecinkiem wysuwasz jedną z czynności na przód, oraz ustawiasz, które mają być bardziej zauważone).

Ad mojej weryfikacji i uznania zapisu za błąd - nie znalazłem (ani też nigdy nie uczyłem się), aby ucinać wypowiedź pauzą w taki sposób, w jaki eworm to zapisał. Być może korektorzy mają inny pogląd na tę sprawę, nie mniej w 3 słownikach dotyczących interpunkcji nie ma zapisu, który pokazujecie jako poprawny.

EDIT:

SirWolf oraz Lan posiadają znacznie większą wiedzę na ten temat, więc niech oni się wypowiedzą. Być może pewne odstępstwa są dopuszczalne (co widziałem nie raz w innych przypadkach), a być może taki zapis ma jakieś uzasadnienie, którego nie znam, a chętnie poznam.
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”