Latest post of the previous page:

Kwestia jest jedynie taka czy im się będzie chciało Cię postraszyć.
Bo jak im się będzie chciało to adwokat nie pomoże...

ale zapewne nie będzie im się chciało...

*

a czemu nie napiszesz własnej spaceopery?

Przecież piszę własną!
No, może nie spaceoperę, to raczej rodzaj political fiction, cykl osadzony w dalekiej przyszłości. Jak na razie powstały trzy części "Dusza", "Kawalkada" i "Dzieci planety Ziemia", ale mam zamiar dalej eksploatować własne niewielkie uniwersum. Ci, co to przeczytali, jakoś się nie porzygali, a to już coś.

Jeśli jednak chodzi o "Pol Trek" to większość jego smaku polega właśnie na odniesieniach do "Star Treka" i trudno by było dokonać transpozycji.

Eviva pisze:Jeśli jednak chodzi o "Pol Trek" to większość jego smaku polega właśnie na odniesieniach do "Star Treka" i trudno by było dokonać transpozycji.

Już sam tytuł dość wyraźnie wskazuje na powiązania z "oryginałem".

Tylko... to Ty musisz zdecydować, czy napisałaś parodię, czy fan fiction, czy ściągnęłaś po prostu realia świata ze wzorca. To ostatnie - nie przejdzie w żadnej formie, to drugie - w wersji "klubowej", czyli do użytku wewnętrznego może się prześlizgnąć, to pierwsze - da się wybronić na mocy ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Ostatnie absolutnie nie. Fanfiction - niestety tu granica jest dość płynna, ale tak jak powiedziałam, postacie z oryginału pojawiają się tam tylko epizodycznie. Raczej jest to jednak parodia, a raczej rodzaj satyry. Zresztą wszystko jedno, rezygnuję z pomysłu, ale mówię że szkoda. Wyszło mi zabawnie.