16

Latest post of the previous page:

Można podejść do dłuższych form we właściwy sposób , wykorzystując umiejętność pisania tych krótkich. Dłuzszy tekst składa się z poszczególnych scen, rozwijających akcję. Na każdą scenę można przeznaczyć jedną stronę. W ten sposób, małymi krokami można sukcesywnie posuwać akcję do przodu. Przy 220 scenie można zakonczyć całość.

18
Sprawa jest prosta. Banalna wrecz.

Krotkie teksty sie przydaja, nie dla wydawnictw, to oczywiste, ale na konkursy na ktorych mozna i zarobic i jednoczesnie podbudowac samoocene i wiare w umiejetnosci, bo na wszelkie konkursy potrafi przyjsc nawet 500 prac, nawet jesli oprocz ciebie wyroznia jeszcze kilka osob to i tak jest swiadomosc ze pokonales kilka setek innych.



Jesli masz zamiar cos wydac to wiadomo ze musisz napisac twor dlugi. Niektore swiezaki odrazu pisza kilkaset stron swojej pierwszej i jakze genialnej powiesci, ktora po dwoch latach czyta sie z zazenowaniem. Taka proba na samym poczatku jest skazana na kleske.

W krotkich formach badz tam srednich cwiczysz sie, nawet jak to wyrzucisz do kosza to niewielka strata, ale ja tam trzymam wszystko, nawet jesli gowniane.

W niezbyt dlugim tekscie latwiej tez wprowadzic zmiany, modyfikacje, poprawiac bledy i z kiepskiego podreperowac na "ujdzie w tloku".



Nie wiem czy mam slusznosc, lecz wydaje mi sie ze powiesc przychodzi z czasem i wszelkie zmuszanie sie nie ma sensu. Ilekroc mowilem sobie "zaczynam pisac powiesc", konczylo sie na kilkunastu stronach, a jak okreslalem sobie objetosc to juz calkowicie podcinalem sobie skrzydla. Pozniej sprobowalem na luzaka, bez zalozen i planow, ale nie bylo lepiej.

Wiec czekam, mysle ze jestem coraz blizej napisania pelnoprawnej powiesci.

Takze co do twojego glownego zapytania - nie ma sensu robic sobie cisnienie, dlugo myslalem ze poprostu nie bede w stanie nigdy napisac czegos dlugiego, jednak weryfikuje to, napewno jestem w stanie, ale im pozniej tym lepiej, bedzie dojrzalej, bedzie po kolejnych doswiadczeniach. I to jest to.
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”

cron