31

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:Gdybym był naprawdę wredny, to bym poprosił o jakieś badania wskazujące, że to nieskuteczna reklama, ale noc już, a ja nie mam ochoty Cię dręczyć, więc nie, nie proszę :)
Niemniej, powinieneś rozdzielić jakość takiej formy reklamy od jej skuteczności - to na początek :)
A czy ja gdziekolwiek powiedziałam że jest skuteczna/nieskuteczna?
A po drugie, przecież pisze to Ci Maciek, a ja - cytując tych, którzy to badali, potwierdzam - że większość ludzi akceptuje taką reklamę i z niej korzysta.
Reklamę gładzi z gołą babą także. Tylko czy z tego wynika jakaś informacja o produkcie?
Romek Pawlak pisze:A po trzecie, ocena wartości informacyjnej też jest baaardzo subiektywna :)
Jest i od początku podkreślam jakie jest moje i wyłącznie moje zdanie. Czy mogę mieć własne? I czy muszę za każdym razem pisać zwrot "W moim odczuciu ..."
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

32
Przecież to jasne, że masz prawo do swego zdania.

Dyskusja, być może niepotrzebna, robi się wtedy, gdy formułujesz swoje sądy w sposób tak kategoryczny i niepodlegający dyskusji, jak w paru przypadkach powyżej :)

I sorki, ale w sprawie informacji o produkcie to jednak się mylisz, na paru przykładowych blurbach bez trudu bym ci to udowodnił (dla jasności: znajdując nie tylko "czystą reklamę" ale i informacje o tekście), mam jednak wrażenie, że szkoda czasu nas obu :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

33
Romek Pawlak pisze:I sorki, ale w sprawie informacji o produkcie to jednak się mylisz, na paru przykładowych blurbach bez trudu bym ci to udowodnił (dla jasności: znajdując nie tylko "czystą reklamę" ale i informacje o tekście), mam jednak wrażenie, że szkoda czasu nas obu :)
Czyli co dowiem się mniej więcej o co w książce chodzi ok. Będę wiedział czy trafia w moje aktualny gust. Natomiast potem otrzymam papkę mniej lub bardziej wyrafinowanych sloganów zachwalających daną pozycję. I o tym właśnie mówię. Dla mnie jest to tylko zmarnowana farba drukarska.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

34
Opowiadasz pierdoły i tyle.
Wziąłem do ręki książkę, którą akurat czytam. Pominąłem notę. Dotarłem do blurbów. Cytuję.
Podróż autora pomaga spojrzeć na scenariusz z perspektywy archetypu. Daje wiele słów-kluczy, które pomagają w pracy nad scenariuszem, ale jak go napisać nie mówi.


Nie mam nic więcej do dodania w temacie.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

35
Romek Pawlak pisze:Opowiadasz pierdoły i tyle.
Nie ma to jak wypowiedź na poziomie.

Ja mam swoje zdanie, ty masz swoje. Niestety obrażanie rozmówcy nie należy do takiego tonu rozmowy, którą chcę prowadzić.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

36
Nie wiedziałem, że obraża cię przywołanie bardzo łagodnego regionalizmu: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7073 (ja mam korzenie wielkopolskie, gdybyś miał wątpliwości). Skoro jednak skórę masz tak delikatną, to przepraszam, postaram się odtąd dyskutować z tobą tak, abyś nie musiał cierpieć katuszy będąc obrażanym :)

Co nie zmienia mojego zdania w meritum. Znamienne jest, że nawet po zacytowaniu blurba jak najbardziej informacyjnego, ani jednym znakiem się do niego nie odniosłeś, powtarzając za to "Ceterum censeo Carthaginem delendam esse" (metafora, wiem, że nie pisałeś o upadku Kartaginy, wolę to wyjaśnić, żebyś znów nie poczuł się obrażony :D ).

Pewno, że można mieć nawet i zdanie, że Ziemia jest płaska. Pozostaje jedynie pytanie, jaki to ma sens w dyskusji bardziej ogólnej niż jednostkowy gust. Gdybym wiedział, że pojedziesz Katonem, jak zwykle zresztą, to bym się nie fatygował tłumaczyć cokolwiek. Ech, głupi ja... :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

37
Romek Pawlak pisze:Nie wiedziałem, że obraża cię przywołanie bardzo łagodnego regionalizmu: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=7073 (ja mam korzenie wielkopolskie, gdybyś miał wątpliwości). Skoro jednak skórę masz tak delikatną, to przepraszam, postaram się odtąd dyskutować z tobą tak, abyś nie musiał cierpieć katuszy będąc obrażanym :)
Podstawą obrazy w dyskusji nie jest tylko użyte słownictwo a skierowanie a skierowanie go w stronę rozmówcy.
Co nie zmienia mojego zdania w meritum. Znamienne jest, że nawet po zacytowaniu blurba jak najbardziej informacyjnego, ani jednym znakiem się do niego nie odniosłeś, powtarzając za to "Ceterum censeo Carthaginem delendam esse" (metafora, wiem, że nie pisałeś o upadku Kartaginy, wolę to wyjaśnić, żebyś znów nie poczuł się obrażony :D ).
Jeżeli powiem, że wszystkie reklamy kłamią a ty mi pokażesz że istnieje reklama, która mówi prawdę to czy oznacza, że reszta też mówi prawdę?

O to właśnie chodzi w moich wypowiedziach. To że idąc na dział fantastyki, każdy debiut to nowy Sapkowski lub Tolkien itd. To że czasem pojawi się jakaś prawdziwa opinia nie ma znaczenia przy zalewie przesady w innych książkach. Właśnie dlatego jest to całkowicie nierzetelne źródło. Jak sam wskazujesz jest to reklama. Reklama, która ma sprzedać za wszelką cenę książkę a nie pokazać faktyczną zawartość. Opinię, którą przetoczyłeś też jest prawdziwa tylko gdy odpowiada treści. Podobną pewnikiem można znaleźć, na podobnie tematycznie książce, która jednak w treści tego nie potwierdza.

Jedna opinia może być kontrprzykładem ale w życiu nie kierujemy się zasadami matematyki i nie odrzucamy od razu twierdzenia jedynie traktuje się go jak wyjątek. Przytoczony przykład może być wyjątkiem ale nie zmieni całego obrazu rynku reklam IV strony okładki książki.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

39
A ja jestem ciekawa: czy są wyniki jakichś w miarę wiarygodnych sondaży i badań, które pokazują, czym kierują się Polacy, sięgając po beletrystykę? Bo ja, przyznam się, na reklamę jestem mało wrażliwa, a gdy czytam o godnym następcy kogokolwiek albo najbardziej fascynującej powieści od czasów czegoś tam, to mi ręce raczej opadają, niż wyciągają się po książkę. Znaczenie ma natomiast krótkie wprowadzenie w fabułę oraz informacja (bardziej informacja, niż pieśń pochwalna, chociaż to czasem trudno odróżnić) o autorze. Mam właśnie przed sobą Murakamiego wydanego przez Muzę i to, co mogę przeczytać na czwartej stronie okładki, dość mi odpowiada. Ale to ja, natomiast działania marketingowe prowadzi się pod statystyczną większość. No i właśnie: są jakieś statystyki, z których wynika, że ów blurb ma tak wielkie znaczenie? Badał to ktoś? Na jakiej grupie?
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

40
Rubia, w sedno: ja czytam blubry słucham ich stylu, do kogo mówią - ergo dla mnie mają wartość informacyjną. Dużą.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

41
W tym zamieszaniu z blurbem ciekawi mnie jedna rzecz: zdarza się że pisarz z nazwiskiem skrobnie coś na okładce debiutanta. Czy takim działaniem rządzą jakieś reguły? Czy takie "wsparcie" odbywa się tylko w ramach jednego wydawnictwa, czy są możliwe transfery (np. pisarz związany z wydawnictwem A może sobie bezkarnie trzaskać blurby w wydawnictwie B)?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

42
W przytaczanym przeze mnie tytule jest sporo odnośników do przeróżnych badań.

Grimzon: parafrazując Twoje wypowiedzi, że skoro na Ciebie nie działa blubr, to nie działa w ogóle, odpowiem, że skoro na mnie działa - to działa na wszystkich ;-) Jeśli są wiarygodne dane z badań, z których wynika, że 70% czytelników przy zakupie podejmuje decyzję po przeczytaniu tekstu z okładki, to pisanie, iż jest to "bzdura" nie działa na mnie wcale ;-)

Rubia: nie ma ludzi odpornych na reklamę; sprawdź, jakiej pasty do zębów używasz i jakiego proszku do prania, a sama się przekonasz :mrgreen:
Pozdrawiam
Maciej Ślużyński
Wydawnictwo Sumptibus
Oficyna wydawnicza RW2010

43
Na mnie blurby działają zawsze, gdy chcę na szybko kupić książkę do pociągu, autobusu czy innego miejsca, w którym będę mogła zatopić się w lekturze. Zdarza się, że wówczas sam tekst okładkowy i przejrzenie pierwszej strony tekstu pozwalają mi podjąć decyzję ;)

44
MaciejŚlużyński pisze:Rubia: nie ma ludzi odpornych na reklamę; sprawdź, jakiej pasty do zębów używasz i jakiego proszku do prania, a sama się przekonasz :mrgreen:
He, he, nie mam telewizora, w komputerach zainstalowałam AdBlock, więc mogą na mnie działać co najwyżej reklamy w czasopismach kobiecych z wyższej półki :P No i ta cała ikonosfera bilboardowa, bo trudno oczy zamykać idąc ulicą :D

A, i "Książki" czytuję. I rozmaite dodatki o książkach, dorzucane do tygodników. Nie ma tak, żebym zdawała się tylko na własne wyczucie. Ale jednak ostateczny test to parę stron ze środka, na chybił-trafił. Jeśli mnie nie wciągną, to cudów nie ma, choćby czwarta strona ociekała pochwałami, jak lukrem, nie kupię.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

45
Filip pisze:W tym zamieszaniu z blurbem ciekawi mnie jedna rzecz: zdarza się że pisarz z nazwiskiem skrobnie coś na okładce debiutanta. Czy takim działaniem rządzą jakieś reguły? Czy takie "wsparcie" odbywa się tylko w ramach jednego wydawnictwa, czy są możliwe transfery (np. pisarz związany z wydawnictwem A może sobie bezkarnie trzaskać blurby w wydawnictwie B)?
Reguły? Jak pisarz chce, to skrobnie ;) Są tacy którzy czytają książkę i zastanawiają się czy warto firmować blurba swoim nazwiskiem i tacy, którzy tylko pytają o cenę. Ale dobry pisarz raczej nie będzie chwalił gniota ( chyba, że jest już kompletnie zblazowany), bo i zyski finansowe nie są jakieś kosmiczne.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

46
MaciejŚlużyński pisze:Grimzon: parafrazując Twoje wypowiedzi, że skoro na Ciebie nie działa blubr, to nie działa w ogóle, odpowiem, że skoro na mnie działa - to działa na wszystkich ;-) Jeśli są wiarygodne dane z badań, z których wynika, że 70% czytelników przy zakupie podejmuje decyzję po przeczytaniu tekstu z okładki, to pisanie, iż jest to "bzdura" nie działa na mnie wcale ;-)
Problem jest taki, że je wspominam nic o ich skuteczności czy nieskuteczności. To jest reklama jak sami wspominacie. A reklama ma zachęcić do kupna a nie przekazywać informacje.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”