Latest post of the previous page:
Wyobraź sobie łebka który mieszka przy skrzyżowaniu. siedzi sobie i obserwuje ruch uliczny z okna bloku. Najpierw dostrzega rzeczy oczywiste: zielone - jadą. czerwone - stoją. Potem spostrzega ze światła zielone są ze strzałką i bez. Zaczyna łapać o co biega. Pewnego dnia światła gasną - wtedy zwraca uwagę na znaki - domysla się jak one regulują ruch. Widzi jak policja pisze mandaty - domyśla się czego na skrzyżowaniu nie należy robić.Raptor pisze: Śmiało zakładam, że mało który. Dobry autor ma to w sobie i potrafi się rozwinąć, opierając się na obserwacji i analizie tego co go otacza.
Nie, żebym był... ale polecam samemu trochę poeksperymentować i pogłówkować
a pewnego dnia siada na rower i sam jedzie przez to skrzyżowanie.
*
albo bierze "kodeks młodego rowerzysty" i w pół godziny poznaje te same zasady które wcześniej rozkminiał przez miesiąc obserwacji.
*
Uczyłem się pisać pisząc i podpatrując metody innych pisarzy. Zajęło mi to 10 lat. Nie znałem osobiście żadnego pisarza. nie miałem kogo zapytac ani komu pokazać moich wypocin. Potem trafiłem na warsztaty klubu twórców i w ciągu powiedzmy 8 spotkań nauczyłem się rzeczy do których dochodziłbym kolejne 10 lat.
poradniki są potrzebne.