Witajcie,
ostatnio zacząłem trochę więcej pisać i natrafiłem na takie dwie denerwujące rzeczy.
1. Nie mogę się powstrzymać od powtórzeń, zwłaszcza gdy akcja przebiega szybko.
I cały czas powtarzam "nagle", "natychmiast", "po chwili" itp.
2. Podobnie ma się rzecz przy opisywaniu czynności. Cały czas powtarzam "zaczął" (w sensie, że ktoś zaczyna jakąś czynność) itp.
Czy Wy też tak macie? Jeśli tak, to jak sobie z tym poradzić?
3
Słowniki synonimów?Jeśli tak, to jak sobie z tym poradzić?
Korekta tekstu?
Po prostu zostawiasz co któreś "nagle", tak żeby zdania miały ręce i nogi. Najlepiej byłoby spróbować zapanować nad tym już podczas pisania, skoro wiesz, że takie właśnie błędy popełniasz. Zwolnić samo pisanie gdy dojdziesz do dynamicznych fragmentów i zastanowić się, czy jest sens używania takich wyrażeń przyspieszających akcję w danym zdaniu.
Czynności nie muszą się zaczynać zawsze, jak narrator zwraca na nie uwagę. Mogą trwać, a mogą zostać już wykonane. Dlaczego zawsze się zaczynają?
Może gdybyś podał jakiś swój przykładowy tekścik, fragment z takimi powtórzeniami, dało by się dojść, co jest przyczyną takiego "defektu" w Twoim pisaniu.
Skoro wiesz, w czym tkwi błąd, jesteś już w połowie drogi do pozbycia się jego.
"... z tylu różnych dróg przez życie każdy ma prawo wybrać źle..."
"Krytyka może nas wykończyć; my nie możemy wykończyć krytyki - i dlatego lepiej o niej zapomnieć"
"Krytyka może nas wykończyć; my nie możemy wykończyć krytyki - i dlatego lepiej o niej zapomnieć"
4
W tej chwili nie mam niestety przykładu pod ręką, bo staram się od razu likwidować te powtórzenia, chociaż sprawia mi to sporo problemu i stąd moje pytanie.
Jak napiszę coś takiego to postaram się nie poprawiać i tu wkleić.
W tej chwili mogę tylko opisać, że zazwyczaj problem ten występuje w momencie kiedy akcja robi się szybka np. podczas pojedynków, ale też w innych przypadkach przyspieszenia. Albo gdy coś dzieje się niespodziewanie, nagle, coś zaskakuje bohaterów.
Zachodzi wtedy problem, bo zazwyczaj akcji jednego bohatera towarzyszy reakcja innego. Dodatkowo kłopotliwe jest, kiedy jedna z tych akcji trwa dłużej, więc ktoś tylko ją zaczyna, a w międzyczasie ktoś inny wykonuje już inną czynność.
Mam nadzieję, że w miarę jasno to przedstawiłem,
Jak napiszę coś takiego to postaram się nie poprawiać i tu wkleić.
W tej chwili mogę tylko opisać, że zazwyczaj problem ten występuje w momencie kiedy akcja robi się szybka np. podczas pojedynków, ale też w innych przypadkach przyspieszenia. Albo gdy coś dzieje się niespodziewanie, nagle, coś zaskakuje bohaterów.
Zachodzi wtedy problem, bo zazwyczaj akcji jednego bohatera towarzyszy reakcja innego. Dodatkowo kłopotliwe jest, kiedy jedna z tych akcji trwa dłużej, więc ktoś tylko ją zaczyna, a w międzyczasie ktoś inny wykonuje już inną czynność.
Mam nadzieję, że w miarę jasno to przedstawiłem,
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
5
Miałam ten sam problem, gdy zajmowałam się tłumaczeniami z angielskiego, który charakteryzuje się niewiarygodną liczbą tych samych słów na jednej stronie. Pomogło mi odłożenie tekstu na jakiś czas, przeczytanie ponownie, pousuwanie powtórzeń, najpierw co drugiego, a potem co drugiego z tych pozostałych i dopasowywania reszty pozostałych wyrazów do siebie, aby te fragmenty z powycinanymi powtórzeniami nie rzucały się w oczy. Tak więc to wymaga sporo pracy, żeby to pousuwać, ale tekst za później wygląda (i brzmi) zdecydowanie lepiej. No i oczywiście mój przyjaciel słownik synonimów. Właściwie kilka słowników. Dobrze też jest zaglądać do wielojęzycznych, nawet jak się pisze po polsku, bo może tam się znaleźć wskazówka jakim wyrazem lub wyrażeniem zastąpić powtórzenie.
6
Chii, dzięki za podpowiedź odnośnie zaglądania do słowników wielojęzycznych, bo też czasami mam tak, że wiem jak coś powiedzieć w innym języku, a nie wiem po polsku i wtedy mogę sporo synonimów podłapać. Dzięki! 
Ja jeszcze wpadłem na jeden sposób z zaczynaniem czynności. Pewnie mnie wyśmiejecie, bo to proste i oczywiste, ale wpadłem na teraz i się dzielę:
Podczas poprawiania (ale można od razu w trakcie pisania) można przecież wstawiać czasowniki, które mają w sobie już idee rozpoczęcia np. zamiast zaczęła płakać - zapłakał, zaczął iść - ruszył itd.

Ja jeszcze wpadłem na jeden sposób z zaczynaniem czynności. Pewnie mnie wyśmiejecie, bo to proste i oczywiste, ale wpadłem na teraz i się dzielę:
Podczas poprawiania (ale można od razu w trakcie pisania) można przecież wstawiać czasowniki, które mają w sobie już idee rozpoczęcia np. zamiast zaczęła płakać - zapłakał, zaczął iść - ruszył itd.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
Re: Powtórzenia dotyczące czasu
7Ad 1. Możesz spokojnie zrezygnować z tych wyrazów w większości przypadków i używać ich od czasu do czasu, kiedy to konieczne, co musisz ocenić sam. Jeśli ktoś idzie ulicą i nieoczekiwanie dostaje od tyłu w głowę, to to "nagle" jest bardzo dobre. Można je zamienić na "gdy wtem". "Po chwili" można zamienić na "potem", "następnie" itd.B.A.Urbański pisze:ostatnio zacząłem trochę więcej pisać i natrafiłem na takie dwie denerwujące rzeczy.
1. Nie mogę się powstrzymać od powtórzeń, zwłaszcza gdy akcja przebiega szybko.
I cały czas powtarzam "nagle", "natychmiast", "po chwili" itp.
2. Podobnie ma się rzecz przy opisywaniu czynności. Cały czas powtarzam "zaczął" (w sensie, że ktoś zaczyna jakąś czynność) itp.
Czy Wy też tak macie? Jeśli tak, to jak sobie z tym poradzić?
Ad 2. "Zaczął" przydaje się, ale też można z tego spokojnie zrezygnować i często nawet tak jest lepiej, bo na "zaczął" można się poślizgnąć.
Przykład nr 1:
Tomek zaczął się ubierać. Potem wyszedł z domu.
Tomek włożył spodnie, krótki rękaw, potem wyszedł z domu.
Zdanie drugie jest lepsze. Pierwsze to słabizna, bo "zaczął" wszystko psuje i jest niepotrzebne.
Przykład nr 2:
Zacząłem myśleć o wycieczce.
Pomyślałem o wycieczce.
Tu obydwa zdania są w porządku, ale jeśli chce się usunąć "zaczął", to można to zrobić i to jeden z sposobów.
P.S. I nic się nie poradzi. Jeśli masz kłopot, to po prostu musisz dużo ćwiczyć, myśleć, żeby nauczyć się pisać inaczej. To nawet konieczność! Bo te wyrazy to szablony, które wiele ułatwiają. Po co się wysilać, jak można napisać to "zaczął", prawda? Sam mam z tym problem i muszę jeszcze nad tym popracować. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że "zaczął" jest w ogóle niepotrzebne. Przydaje się, ale zła jest przesada. I dzięki za założenie tego tematu. Myślę, że okazał się pomocny, ponieważ zwróciłeś uwagę na ważną sprawę.
9
Słownik PWN się nie zgadza: http://sjp.pwn.pl/slownik/2536963/w%C5%82o%C5%BCy%C4%87Mich'Ael pisze:założył. O ile się nie mylę... drobiazg, który niektórzy uznają za błąd.

W mojej ocenie włożył jest poprawne tak samo jak założył, bo włożył nogi w spodnie i założył spodnie na nogi.
10
Moja polonistka kiedyś podjęła temat wkładania, zakładania, nakładania itp. I wyszło na to, że to wszystko jest poprawne, a różnice w sposobach używania praktycznie sprowadzają się do różnic kulturowych, regionalnych. Np. na wschodzie nakładasz buty, a na zachodzie Polski wkładasz, a na południu ubierasz buty albo na odwrót.
Także to trochę jest dyskusyjne. Nakładać płaszcz czy zakładać płaszcz?
B.A.Urbański, nie ma za co.
Znajomość języków się przydaje.

B.A.Urbański, nie ma za co.

11
Niezupełnie, Chii. "Ubierać buty" jest po prostu niepoprawne. Więcej na ten temat tutaj:
http://www.polonistyka.fil.ug.edu.pl/?i ... 34&lang=pl
http://www.polonistyka.fil.ug.edu.pl/?i ... 34&lang=pl
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
12
W mojej ocenie też jest poprawne i zawsze mówię, że ktoś włożył spodnie, ale wydaje mi się, że jakiś autorytet w dziedzinie poprawności (ach, gramatyka preskryptywna...) twieerdził, że "włożyć spodnie" jest niepoprawne i że można co najwyżej włożyć coś do czegoś, a nie na siebie... Nie wiem, chyba Miodek nawet to był. Tak czy siak - tylko sugeruję ostrożność.FDF pisze:W mojej ocenie włożył jest poprawne tak samo jak założył, bo włożył nogi w spodnie i założył spodnie na nogi.
A w odniesieniu do "ubierać buty" - raz, że niepoprawne, a dwa, ze kojarzy się z przystrajaniem ich łańcuszkami i bombkami...

Don't you hate people who... well, don't you just hate people?