Nie bardzo się znam na tym, nie jestem ani krytykiem ani językoznawcą ani literaturoznawcą (hej! poloniści - jest ktoś na forum?) ale do powyższych uwag (bardzo słusznych) bym dodała:
1/ złapać
rytm opowiadania i
długość zdań. Wiadomo, że
Dan Brown pisuje krótkie, max 2-3 stroniczkowe rozdziałki, używa dynamicznych przejść i raczej krótkich zdań. Poszczególne sceny i rozdziały zamyka tzw klifhangerem, czyli urywa akcję w najciekawszym miejscu. Z kolei
Joyce pisze jedno zdanie na pięć kartek
2/ wyłapać charakterystyczne
nazwy,
słowa,
ulubione przymiotniki czy przysłówki - czyli coś, co będzie się czytelnikowi kojarzyło z danym pisarzem. Np styl
Kanadyjczyka naszego jest charakterystyczny przez wtrącanie archaizmów językowych, pewnych uporczywych form

zaimków np mnie zamiast mi (powiedział mnie), szyku przestawnego. U Lovecrafta mogą to być pewne tropy związane z tajemniczą księgą (Necronomicon), Uniwersytet Miscatonic itd.
3/ typowe
postaci - hobbici, czarodzieje, krasnoludy - i już wiemy, że autor "jedzie Tolkienem"

albo pijaczyna, wulgarny dziad pędzący samogon, brutal i cynik - i jedziemy Wędrowyczem

(tu przyszło mi do głowy, że autor może pisać opowieści w różnych stylach, więc może być, że jedziemy Pilipiukiem Wędrowyczem ale też Pilipiukiem Samochodzikiem - z kolei Pilipiuk Samochodzik jedzie oczywiście Nienackim i już mamy styl szkatułkowy ha ha ha)
4/ charakterystyczne podejście do rzeczywistości - styl łzawy i gotycki (Zmierzch) lub wesoły i autoironiczny (kryminały
Joanny Chmielewskiej). Dla Chmielewskiej np charakterystyczne są określenia podkreślające komizm sytuacyjny: bieg kurcgalopkiem, Biała Glista jakaż to? - czyli zwariowane dialogi (Wszystko czerwone i duński komisarz o polskich korzeniach mówiący prześmiesznym
polskawym).
Poza tym w ogóle wiadomo, że bohaterowie Chmielewskiej właśnie nie przemierzają pospiesznie czasoprzestrzeni z punktu a do punktu b, tylko właśnie kuśtykają, kurcgalopują lub wpadają z dzikim wrzaskiem i czymś zadziwiającym w ręku (np wałkiem do ciasta).
Z kolei styl
Zmierzchu będzie pełen opisów ubogich w metafory i szczegóły, ale za to pełnych superlatywów. Bohaterka będzie minimum raz na 1500 znaków wychwalać zewnętrzną urodę bohatera zwracając uwagę Czytelnika na kolejne części ciała: włosy, oczy, zęby, klatę, skórę, usta, dłonie itd, itd. Jak się skończy lista to od nowa: klata, włosy, usta, uszy, stopy itd.
5/ wybrana tematyka - wiadomo, jeśli kryminał, to pojawią się pewne rozwiązania fabularne i sceny, ale możesz napisać go jak A
Christi albo jak
Harlan Coben, albo jak
Jacek Skowroński - u każdego z nich trochę inne elementy dominują, trochę inny jest wizjer, przez który pokazują Czytelnikowi historię. Wynika to też z tego, że dla nich co innego jest ważne w historii: albo rozwiązanie zagadki ale bez budowania szczególnych nastrojów czy psychologii postaci (nic ponad to, co potrzebne do rozwiązania zagadki) czy pokazanie przygód bohatera na tle zagadki a przy okazji opowiedzenie też innych historii np jego romansu, jego załamania nerwowego czy przebiegu kariery, albo pokazanie burzliwej akcji - zwrotów, zagrożeń, sposobów ucieczki itd.
Tu byłoby fajne bawienie się formami i (kontrastującymi) stylami - np napisanie bajki dla dzieci stylem Chmielewskiej albo wampirzego romansu stylem Jacka Skowrońskiego
