Specjalny świat.

1
Ostatnio w Kreatorium Humanozerca podzielił się swoimi wątpliwościami co do swojego pomysłu. Z tego co zrozumiałem miał pomysł na początek i na koniec, ale nie bardzo miał pomysł na środek. Znów napadło mnie parę przemyśleń, które muszę z siebie wylać. Może komuś pomogą. Albo wyjdzie, że się mylę i wtedy pomogą mnie;).
W każdym razie…
Ten środek, albo droga może być trudniejszy do zdefiniowania pod względem „jak” niż pod względem „co”. W większości historii określa się go terminem „Specjalny świat”. Bohater zostaje wyrwany ze swojej codzienności i rusza (czasem dosłownie) w nieznane. To wyruszenie praktyczni zawsze oznacza początek drugiego aktu i prawie zawsze występuje tam parę typowych elementów. Podpowiedziany przez Thane Vogler też o tym wspomina. Samo wejście w specjalny świat wiąże się ze spełnieniem wymagań niezbędnych do zrealizowania celu, który uwidocznił się gdzieś tam w punkcie inicjującym.
Takim dość klasycznym przykładem może być Hobbit. Bilbo mieszka sobie w swojej norce, jada ciastka, pali fajkę i ani myśli o przygodach. Aż tu nagle zjawia się Gandalf i robi zamieszanie. Pojawia się punkt inicjujący czyli nierównowaga. Bilbo jeszcze wcale nie ma zamiaru nigdzie iść, ale zaczynają się schodzić krasnoludy i robić mu bałagan w domu przy okazji opowiadając o przygodach, skarbach i smokach. Na koniec aktu pierwszego Bilbo się przełamuje i dosłownie rusza w drogę. Rozpoczyna się akt drugi. Specjalny świat. Odejście od tego co znane i wyruszenie w nieznane. Żeby zrealizować cel, czyli pokonać smoka i zdobyć skarb trzeba odbyć wycieczkę i stoczyć walkę ze Smaugiem. Rozpoczęcie realizacji wymagania do osiągnięcia celu.
Harry Potter mieszka sobie w domku wujostwa, aż tu nagle dostaje wezwanie do szkoły. Incydent inicjujący. Ale nie idzie do szkoły bo wujostwo komplikuje sprawę, aż w końcu zabierają go na jakąś wyspę czy coś. A tam pojawia się Hagrid (czyli bum na koniec aktu pierwszego) i zabiera go do Hogwarthu. Czyli do specjalnego świata, w którym rozpoczyna się nauka, żeby zostać czarodziejem i stawić czoła Voldemortowi.
Bella jest sobie wyalienowaną nastolatką, aż tu nagle poznaje Edka. Największe ciacho w szkole, które nie zwraca w ogóle uwagi na laski wokół siebie. I Edek też zwrócił na nią uwagę jak się okazało. Incydent inicjujący. Oboje nie wiedzą za bardzo co z tym zrobić, ale napięcie między nimi rośnie. A najbardziej jak bohaterkę samochód kolegi ze szkoły prawie rozmazał po parkingu. I po jakimś niewielkim bum na koniec aktu pierwszego Edek stwierdza, że właściwie to nie powinni, ale co mu tam, może jednak się będą spotykać. Specjalny świat. Edek zaczyna się spotykać z „człowieczycą”, a Belka z „wampierzem”, na którego leci połowa szkoły, albo i nawet ludzkości. Rozpoczyna się romans, który ma dać odpowiedź czy dadzą radę być z sobą mimo wszystkich przweciwności.
W Ojcu chrzestnym mamy okres spokoju, aż do chwili kiedy Turek składa propozycję i spotyka się z odmową. Rodzina i jej pozycja zostaje wystawiona na próbę. Na koniec aktu pierwszego dochodzi do zamachu na Dona. Bum. I rozpoczyna się wojna. Specjalny świat. Aby utrzymać pozycję rodziny (nierównowaga wynikająca z punktu inicjującego) trzeba stoczyć wojnę tak aby ją wygrać (specjalny świat rozpoczynający się aktem drugim).
I jeszcze przykład fałszywej podróży. Ale filmowy.
Shrek sobie żyje na bagnie samotnie. Ustawia tabliczki, przegania chłopów, którzy chcą mu odrąbać ten wielki zielony łeb raczy się błotnym SPA. Aż tu nagle pojawia się osiołek. Incydent inicjujący. Żył sobie spokojnie sam, a tu nagle pojawia się ktoś kto go lubi i trzeba by żyć w stadzie. Na koniec aktu pierwszego bum w postaci całej masy zesłańców i Shrek rusza w drogę. Dosłownie. Nie dość, że rusza poza swoje bagno to jeszcze w towarzystwie. Ale specjalny świat to nie droga po księżniczkę. To droga życia w grupie, w towarzystwie innych. Rusza w drogę aby nauczyć się nie żyć samotnie (nierównowaga punktu inicjującego). Musi spędzić trochę czasu poznając przyjaźń i miłość (specjalny świat), żeby na koniec mógł zdecydować czy chce być sam, czy nie.
Potopu już mi się nie chce opisywać ale chodzi o poznanie Oleńki (inicjujący) i rozdzielenie od Oleńki i poszukiwanie sposobu odzyskania jej (specjalny świat).
Początek specjalnego świata to zazwyczaj poznawanie nowych osób i odrobina zagubienia w nieznanym. Bella powoli dowiaduje się co się dzieje wokół niej. Bilbo średnio sobie radzi na początku podróży bez swojej spiżarni. Harry ma trochę czasu, żeby poznać nieco otoczeni Hogwarthu i zorientować się kto go lubi a kto nie. Rodzina Corleone traci najlepszego żołnierza, a Michael szuka odpowiedniej dla siebie postawy w zaistniałej sytuacji. Shrek irytuje się na Osiołka i tłumaczy mu, że Ogry są jak cebula.
Vogler nazwał to „Testy, przyjaciele i wrogowie”. Specjalny świat to najczęściej konfrontacja z czymś nieznanym, czymś czego się do tej pory unikało. Pierwsze testy zazwyczaj nie wypadają pomyślnie. Do tego przyjaciele mogą się okazać pozorni, a wrogowie na koniec nie być wcale wrogami. Tak jak Snape w Pottrze.
Tak czy inaczej wejście w drugi akt czyli do tego Specjalnego świata to często ruszenie w stronę środka do uzyskania celu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”